Aktywne Wpisy
ChickenDriver2 +12
#pracbaza
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
Klęska urodzaju.
Wygrałem rekrutację w firmie A. Dostałem ofertę. Przyjąłem ale na wypowiedzeniu (3 m-ce), krótko po jej przyjęciu dostałem zaproszenie w firmie B do rozmowy w sprawie pracy w fajniejszym zakresie, w większej firmie, z lepszymi opiniami na GW i w ogóle. Poszedłem pogadać, bo co mi szkodzi. Rzuciłem jeszcze większy hajs niż przyjąłem w A i tyle. No i po około miesiącu od przyjęcia oferty A, firma B złożyła
Fennrir +51
Niezła #patodeweloperka w #katowice przebijająca chyba nawet wrocławskie nadbudówki: trzykondygnacyjna nadbudowa stanowiąca połowę wysokości budynku. Kamienice są w ewidencji, ale konserwator najwyraźniej problemu nie widzi, co innego gdyby szaraczek chciał wymienić okna, wtedy już by była "ingerencja w wygląd zabytku". IMO powinien być bezwzględny zakaz nadbudowywania zabytkowych kamienic (z jedynymi dopuszczalnymi wyjątkami w celu odtworzenia oryginalnej wysokości czy wyrównania pierzei), bo to co się dzieje w ostatnich latach to jest kompletna patologia.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Autor przeanalizował wiele danych dotyczących demografii z ostatnich 50 lat i znalazł coś ciekawego: w ciągu ostatnich 50 lat, średnia liczba dzieci na matkę.... wzrosła. Naszym problemem nie jest niska dzietność. Naszym problemem jest bezdzietność.
Przedstawmy to na przykładzie Japonii:
1974:
- około 20% matek miało 1 dziecko
- około 50% matek miało 2 dzieci
- około 20% matek miało 3 dzieci
- 6% matek miało 4 lub więcej dzieci
- bezdzietnych było około 5% kobiet
Średnio, japońska dzietność na matkę wynosiła wtedy 2.2, a wśród wszystkich kobiet 2.1.
A w 2020? Współczynnik dzietności wynosił 1.3. A średnia liczba dzieci przypadająca na matkę? 2.3, w ciągu tych 50 lat wzrosła o 0.1.
Jak rozłożyła się wspomniana wyżej statystyka o tym, ile matki mają dzieci? Wygląda praktycznie tak samo, nadal jest to mniej więcej 20/50/20/6. Co znacznie wzrosło, to liczba kobiet bezdzietnych. Z 5% w 1974, do 33% w 2020.
I tak się dzieje w każdym kraju, który przebadał. Chile, Dania, Węgry, Holandia, Norwegia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, UK, Ukraina i wiele innych wskazuje to samo: jeśli ludzie mają dzieci, to mają ich średnio tyle samo, co 50 lat temu. Za to bezdzietność wzrosła z kilku, do kilkudziesięciu procent.
#dzieci #demografia #swiat #ciekawostki
@owsikalfred: o ile nie ma problemu ze sprowadzaniem pracowników do prostych zawodów, których jest niemal nieskończona liczba, to ludzi o medycznym wykształceniu jest ograniczona liczba i Polska będzie nadal mniej konkurencyjna dla nich z starym zachodem, krajami anglosaskimi, zatoki perskiej itp.
do tego dochodzi nostryfikacja dyplomu, która jest bardzo trudna
@zmarnowany_czas: Ciekawe artykuły, w tym powyżej nt. tego, że tylko 3% kobiet świadomie decyduję się na nie posiadanie dzieci to badanie bylo najprawdopodobniej na podstawie deklaracji samych kobiet, a wiadomo, że wszyscy ludzie mają mechanizm do przedstawiania się w lepszym świetle niż jest w rzeczywistości, część nawet w to wierzy, dlatego uwarzam, lub też mają nieralne oczekiwania wobec życia.
Inna kwestia to
@Togira_Ikonoka: no oczywiście, że po dłuższym czasie, a dokładniej po 20-25 latach. Bo wtedy ta masa dzieci by dorosła i ruszyła do pracy.
@zmarnowany_czas: w artykule z sprzed 4 msc. powołującym się na inne badanie jest mowa, że większość bezdzietnych kobiet jest z własnego wyboru - https://kobieta.onet.pl/rodzina/bezdzietnosc/bezdzietne-singielki-to-dzis-wrog-numer-jeden-i-nie-chodzi-o-tradycyjne-wartosci/cc3nz2h
Tylko tu nasuwa się to samo pytanie, które Ty zadałeś. Skąd wiadomo, w którym badaniu mówiły prawdę? Czy takie "nieee, bo" nie jest tylko zasłoną, bo z takiego czy innego powodu po prostu im się nie udaje zajść, a nie chcą się do tego przyznawać? O ile pamiętam, to we wspomnianym Birthgap, w którejś jego części (2 kolejne są dostępne