Wpis z mikrobloga

Tez macie tak, że z wiekiem co raz mniej ciągnie was do alkoholu?
Jak pomyślę, że następnego dnia będę się czuł fatalnie to wolę nie pić, żeby ranio wskoczyć na rower czy porobic coś fajnego.

#alkoholizm #alkohol
  • 310
  • Odpowiedz
@fatoom87 nie, nigdy mnie nie ciągnęło do alkoholu i niespecjalnie się to zmienia. A już pić tak, żeby "czuć na następny dzień" to w ogóle mi się nie zdarzyło
  • Odpowiedz
@fatoom87 nie, nigdy mnie nie ciągnęło do alkoholu i niespecjalnie się to zmienia. A już pić tak, żeby "czuć na następny dzień" to w ogóle mi się nie zdarzyło
  • Odpowiedz
Jak czytam te komentarze to coś mi tu nie pasuje. Wykopki abstynenci? Po piwie macie kaca?
Coś mi tu nie gra.
Pamiętam jak za gówniarza wujek budowlaniec codziennie (mieszkał wtedy po sąsiedzku więc tam często bywałem) po robocie walił 6 Tyskich z butelki, zawsze miał skrzynkę w kuchni, minęło z 20 lat, wujek piwa nie tyka, za to przerzucił się na bimber.
Spalanie alkoholu miał tak duże, że kiedyś zrobili test -
  • Odpowiedz
@fatoom87: tak. kiedyś sobota to musiała być butla obalona z ziomkami. teraz nikomu z nas sie nie chce bo kac za mocny wiec albo sączymy coś delikatnego ale siedzimy przy herbacie jak stare dziady xD
  • Odpowiedz
Jak moja żona zaszła w ciążę to bardzo ograniczyłem alkohol. Od sylwestra napiłem się 2 razy. Zauważyłem że z czasem gdy nie pije dłuższy czas to już mnie do tego nie ciągnie. Czasem wypije piwo 0 i tyle. Z drugiej strony bardzo się z tego ciesz bo nie chucham na moją córkę wódą albo piwskiem a w niedziele zamiast zdychać idę sobie z samego rana na rower :)
  • Odpowiedz
@fatoom87: Mam to samo. Od kilku lat mam niechęć do wysokoprocentowego alkoholu przez wzgląd na to, jak fatalnie się po nim czuję następnego dnia. Dwójka dzieci też nie sprzyja, bo nie wyobrażam sobie opieki nad maluchami mając kaca ( ͡° ͜ʖ ͡°) Teraz okazjonalnie dobre winko, lekkie piwko lub przy większej okazji 3-4 kolejki dobrej jakościowo wódki a nie popłuczyn typu Żołądkowa i wystarczy w zupełności. Też
  • Odpowiedz
Ja ma taki problem ze niechce pić a znajomi to tylko pod to by chcieli się spotykać . Kolejny problem ze jak już zacznę to potem ciężko mi jest się zatrzymać i odmówić. Ogólnie mam dużo znajomych na mieście i jak wychodzę to potem każdy chce wypić ze mną bo jestem znany z jako takich dobrych imprez i że nigdy nie jest nudno.
  • Odpowiedz
@fatoom87: mam 32 lata i od kilku lat alkohol piję może 2x w roku (drinka na urodzinach własnych dzieci), od 2 lat nie piję nic a nic zupełnie. A tak żeby dać konkretnie w palnik to może właśnie jakieś 5 lat temu mi się zdarzyło. nie znoszę tego że moi znajomi jak się spotykają to od razu na picie bo tak się już przyzwyczaili że bez alkoholu to praktycznie nie mają
  • Odpowiedz
  • 12
@onepnch Allkoholowy haj to początkowy wystrzał dopaminy, 95% ludzi nie rozróżnia tego od upojenia alkoholowego, także szacun za spostrzeżenie. Tak więc zaczynamy pić, następuje wystrzał dopaminy, a że bycie zbyt szczęśliwym jest dla mózgu nienaturalne to zaraz uruchamia potężne mechanizmy homeostazy i obniża dopaminę i to bez zatrzymywanki, bo aż poniżej wyjściowego/bazowego poziomu dopaminy. Dlatego alkohol to też depresant. Szala dopaminy przechyla się w stronę bólu. Następnie ludzie zaczynają chlać żeby spróbować
  • Odpowiedz
@fatoom87: nie. Osobiście uwielbiam piwo i robię własne, jak zrobisz prawidłowo piwo to nawet jak 8 #!$%@? w sobotę to w niedzielę czujesz co najwyżej lekki dyskomfort. A jestem z osób co po wódce czuje się tak źle, że na drugi dzień nic nie potrafię zjeść. I od roku jej nie tykam.
  • Odpowiedz
@fatoom87:

Im bardziej jakaś zachlana morda na imprezie wierci dziurę "CZEMU NIE PIJESZ" to tym mniej mnie ciągnie. Co za podludzie to są.
  • Odpowiedz
@fatoom87 byłem młodszy to np. w wakacje zdarzały się okresy że piłem codziennie chociaż jedno piwko bo ładna pogoda, bo coś do zrobienia, bo meczyk w tv, każdy powód był lepszy - niby jedno piwko ale było. W tym roku przykładowo alkohol piłem raz i to tylko dlatego, że był konkretny powód do świętowania - zero pociągu do alkoholu, alkohol zastąpiłem sportem.
  • Odpowiedz