Wpis z mikrobloga

Chciałam zrobić jakieś fikuśne ciasto dla niebieskiego.
Znalazłam przepis, kupiłam wszystkie składniki, czekałam na weekend żeby mieć czas. Korzystałam z wagi do składników, żeby nic nie #!$%@?ć. Wszystko według przepisu.
Nastawiam kąpiel wodną w piekarniku. Piekę godzinie i ...
... i gówno xD
Jezu jaka kupa mi wyszła, blaszka chyba była nieszczelna i spód jest konsystencji sraki. Albo cos jeszcze innego #!$%@?łam xD
#gotujzwykopem
  • 10
  • Odpowiedz
@Tyrande: Jako niebieski nie zwracam prawie nigdy na konsystencję ciasta. Jak zastygnięty to dobry, ja bym się cieszył, że ktoś stracił czas, pieniądze i zaangażowanie, żeby upiec mi ciasto, a jako niebieski i tak się na nich nie znam więc nie wiem "czy tak powinno być".

Odpowiem jak czasem niektórzy u mnie, kiedy pojawi się dobre ciasto:

  • Odpowiedz