Wpis z mikrobloga

Aktualna sytuacja na tagu idealnie odwzorowuje to, jaką bolączką Sylwestra Wardęgi jest i będzie „Boobsman". Film był nagrany dekadę temu, więc najmłodsze roczniki miały prawo nie wiedzieć o jego istnieniu. I nie zmienia to faktu, że temat jest wałkowany w każdym kolejnym roku. Wystarczy, że ktoś z gigantycznymi zasięgami jak „Boxdel" zrobi odpowiedni entourage przy ponownym poruszeniu tego materiału i spora część internetowej publiki jest w szoku. I tak non stop.

Dzisiaj znacząco część tagu jest tak samo w szoku, jak te najmłodsze roczniki. Ten materiał na Kasjusza Życińskiego jest publiczny, no i był wałkowany bardzo często, ale rzecz jasna nie tak często jak „Boobsman". Na początku freaków, na streamach „Don Kasjo", na projektach jak YouTube Shore. Dosłownie wszędzie, gdzie był 32-latek, tam i była mowa o jego wybrykach w Warsaw Shore. Z jakiegoś powodu większość zapamiętała wyłącznie stopklatkę z trzymaniem członka przedstawiciela PRIME. A są tu ludzie, którzy z freakfightami są od samiuśkiego początku.

W internecie nic nie ginie, ale internet potrafi zapominać. Za dwa lata wszyscy będą w szoku, jak ktoś wstawi na TikToka wycięty kawałek z filmu Amadeusza Ferrariego na Arkadiusza Tańculę z „jest porobiona, więc lajt".

#famemma
  • 2