Wpis z mikrobloga

@ObslugaRadomskiegoLotniska: @ObslugaRadomskiegoLotniska wow, wybraliście jeden z najlepszych klubów na świecie, który generalnie jest w topie od wielu lat, mimo słabszych momentów, ale czy 10 czy 20 lat temu jak na wakacjach widziało się sklepiki dla dzieciaków to oczywiście koszulki Realu wisiały xD To jakby ktoś wybierał między Ferrari a Prosche i cieszył się że dobrze wybrał xD
@RudyZibi: jeśli Ci to tak przeszkadza, to mogę być tylko fanem czy tam sympatykiem. Nazewnictwo kompletnie nic dla mnie nie zmienia w tej sytuacji. Najzabawniejsze, że jak porozmawiasz z Hiszpanami z Madrytu, to każdy reaguje mega pozytywnie, gdy usłyszy że kibicujesz tej samej drużynie i co jakiś czas latasz 2500km na mecz Realu. Oczywiście (jak zwykle) jedyny problem mają z tym Polacy XDDD Chyba to przez to, że patrzą przez pryzmat
@golagolagola: Wszak w piłce nożnej wcale nie chodzi o pozytywne emocje, o czerpanie przyjemności z patrzenia, jak ktoś kopie piłkę lepiej niż inni. Ja np. wybrałem, że będę kibicował Jeziorakowi Iława. Przed meczem wyciągam z szafy nie klubowy szalik, tylko bicz, i po każdym nieudanym zagraniu moich ulubieńców wymierzam sobie raz i krzyczę głośno: "Aaaaaa, jestem prawdziwym kibicem". Jeśli boli za mało, to poprawiam jeszcze liściem w twarz.
@ObslugaRadomskiegoLotniska: Rozwalają mnie ci "kumaci kibice", którzy nie rozumieją, że większość ludzi ogląda piłkę żeby się jarać maestrią, emocjami jakie towarzyszą grze o stawkę, poziomem zawodników etc. a nie tym, że do stadionu mają 10min z buta.

Ciekawe czy są w tym konsekwentni i, czy umawiają się tylko z dziewczynami z tego samego osiedla, idą na lokalną uczelnię i pracują do końca życia w warzywniaku na "swojej" ulicy.
@niedoszly_andrzej: najzabawniejsze jest to, że oni na tym nic nie tracą, ale i tak będą próbowali ci to odbierać tylko po to żeby poczuć się lepiej. Jestem ze Szczecina, pamiętam czasy gdy Pogoń była w 4. lidze i nic nie znaczyła w polskiej piłce. Od kilku lat są raczej w topie, niedługo zagrają w finale Pucharu Polski, ale nie zamierzam teraz zacząć chodzić na mecze jak co druga osoba na moich
w jaki #!$%@? sposób kibicowanie klubowi z drugiego końca Europy wpływa na życie? XD


@StoSloty1488: nie zauważyłem Twojej odpowiedzi, więc nie odpisałem. Wydaje mi się, że całkiem mocno. Co najmniej raz w tygodniu wszystkie codzienne sprawy układam tak, żeby móc obejrzeć mecz Realu. Idzie to całkiem nieźle bo przez ostatnie kilkanaście lat ominąłem dosłownie kilka meczy, od jakichś 8 lat żadnego. Wakacyjne plany też w sumie zawsze są podporządkowywane pod Real,
Nie wiem czemu akurat Real. To decyzja, która wpłynęła na resztę mojego życia i ani trochę jej nie żałuję.


@ObslugaRadomskiegoLotniska: Nie wiem, moze dlatego ze byli wtedy w gazie w La Liga i doszli do polfinalu LM, bylo sporo Barceloniarzy i wybrales przeciwnikow? Mnie to smiesza kibice sukcesu Barcelony czy Realu, bo wtedy byli w gazie xD
Mnie to smiesza kibice sukcesu Barcelony czy Realu


@XpedobearX: na sukcesy trzeba było w tamtych latach jeszcze trochę poczekać i trochę się nacierpieć. Raczej Real zostanie już w moim życiu niezależnie od wyników, ale w sumie taki wielki klub raczej na pewno nie upadnie niżej 6 lat z rzędu odpadania w 1/8 finału. Kibicem sukcesu bym się nie nazwał, bo tu nie chodzi o trofea. Trofea są raz do roku i