Aktywne Wpisy
alkoJezus +384
I cyk, kolejna majóweczka bez alko ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kiedyś to było dla mnie nie do pomyślenia, jak to kiełbaska bez piwa? Przecież to bez sensu
A jednak, da się
Terapia zmienia bardzo wiele, sposób myślenia, schematy którymi podążałem przez lata. Nie dogadałbym się z sobą z przed 10 lat, mam wrażenie że byłem kimś innym, byłem alkusem.
Teraz też nim jestem tylko na sucho. Życie alkoholika
Kiedyś to było dla mnie nie do pomyślenia, jak to kiełbaska bez piwa? Przecież to bez sensu
A jednak, da się
Terapia zmienia bardzo wiele, sposób myślenia, schematy którymi podążałem przez lata. Nie dogadałbym się z sobą z przed 10 lat, mam wrażenie że byłem kimś innym, byłem alkusem.
Teraz też nim jestem tylko na sucho. Życie alkoholika
koala667 +159
Widzę że moda z Chin dotarła już do nas, jak miasto może wydawać zezwolenia na budowę czegoś takiego? (╥﹏╥)
#nieruchomosci #budownictwo #deweloperka #polska #patodeweloperka
#nieruchomosci #budownictwo #deweloperka #polska #patodeweloperka
Historia powstawania zespołu:
Pewnego słonecznego dnia, gdy Warszawa tętniła życiem, nasza kapela, postanowiła zorganizować swoją niesławna próbę generalną w parku na Saskiej Kępie. Byliśmy gotowi na nowe muzyczne wyzwania, ale nie spodziewaliśmy się, że trafimy na taką niespodziankę.
Gdy graliśmy nasze pierwsze akordy, zza drzew wyszedł mężczyzna o imieniu Mokebe. Miał niesamowicie kręcone włosy, uśmiech jak błyszczące słońce i głos, który mógłby obudzić martwych. Zaczęłam nawet myśleć, że ktoś gdzieś na górze puszczał świetny playback, bo przecież taki głos nie może być prawdziwy!
Ale to było realne. Mokebe, mężczyzna z Kamerunu, zaczął śpiewać. I nie był to zwykły śpiew – to było jakby połączenie soul, funk i afrobeatu, wszystko w jednym. Nasza próba generalna zamieniła się w improwizowany koncert, a my staliśmy jak zaczarowani, słuchając każdej jego nuty.
Po występie podeszliśmy do Mokebe'a, wciąż oszołomieni jego talentem. Wpadliśmy na pomysł, że Mokebe mógłby być idealnym frontmanem naszego zespołu. Ale pojawił się pewien problem – Mokebe miał lekkie kłopoty z wypowiadaniem polskich słów.
Po chwili namysłu postanowiłyśmy, że nie będziemy go męczyć nauką całych zwrotek. Zamiast tego skoncentrujemy się na jednym zdaniu, które brzmiało zupełnie fenomenalnie w jego wykonaniu: "Bejbe daj bubala mi!" To było coś! To zdanie brzmiało jakby się przewracało przez klasyczne afrobeatowe rytmy i wracało do nas z uśmiechem na twarzy.
Nasz zespół, pełen entuzjazmu, rozpoczął próby z Mokebe'em. Były momenty śmiechu, gdy próbowaliśmy nauczyć go innych polskich słów, ale Mokebe po prostu rozbawił nas swoją interpretacją. Przypominał taki muzyczny papuga, który naśladował wszystko, co mu zaserwowaliśmy.
A potem nadszedł czas na pierwszy występ z Mokebe'em jako naszym frontmanem. Sala koncertowa była wypełniona ludźmi, którzy czekali na to, co im zaserwujemy. Kiedy Mokebe stanął na scenie i wypowiedział magiczne zdanie, publiczność oszalała. Po prostu czuła energię, jaką przekazywał.
Nasz koncert był spektakularny, a Mokebe stał się sercem naszej muzyki. Choć nie zawsze mógł wypowiedzieć polskie słowa, to jego obecność na scenie była czymś więcej niż tylko muzyką. Był symbolem połączenia różnych kultur, różnych języków i różnych ludzi w jedną, muzyczną rodzinę.
Mokebe został nie tylko frontmanem, ale również ikoną naszego zespołu. Bo czasem nie trzeba znać wszystkich słów, by przekazać uczucia – czasem wystarczy jedno magiczne zdanie i ogromna dawka pasji.
#muzyka #taniec #promocje #rozdajo #rozowepaski #niebieskiepaski #polska