Wpis z mikrobloga

@powodzenia: Dorian nie wygłupiaj się już i nie wypisuj głupot tylko posprzątaj zabawki i choć na kolację, masz 30 lat wypadało by matka nie musiała po tobie sprzątać
  • Odpowiedz
  • 0
@JoeGlodomor

ogólnie te wyrażenia w stylu "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie", "dzieci i ryby głosu nie mają", "ustępuj głupszemu", itd. to rak straszliwy


True, setki razy słuchałem tego od moich starych. I jeszcze że mam być grzeczny
  • Odpowiedz
@dr-proktor: swoja drogą chętnie poczytałbym te straszne historie, gdzie ludzie do dziś pamiętają, jak byli niesprawiedliwe potraktowani przez rodziców? Najlepiej, jak już byli nastolatkami, bo wiadomo u czterolatka ciężko cokolwiek wymagać, ale najwięcej pretensji do rodziców, powołując się na mój chłopski rozum, to mają osoby w szkole średniej :)

  • Odpowiedz
@JoeGlodomor: "Dzieci i ryby głosu nie mają" to chyba ulubione powiedzenie mojej matki za czasów mojego dzieciństwa. Najlepsze jest to, że teraz się żali, że nie mamy dobrego kontaktu, że ja z nią o swoich sprawach i problemach nie rozmawiam, a jak jej te powiedzenie przypomnę to twierdzi, że na pewno tak nie mówiła.
  • Odpowiedz
Tak samo dzieci często nie mają orientacji sytuacyjnej


@ralph-galinski: tak się składa, że to mowa nie jest o jakiś randomowych kretynach tylko własnych dzieciach.

Dziadka w Biedronce możesz lekceważyć, olewanie własnego dziecka jest jednak bardzo słabe. Co to w ogóle za tekst do dziecka "nie pyskuj"? Rodzic nigdy nie powinien takich rzeczy mówić (a jeśli zdarzy się w nerwach to jest błąd za który należy przeprosić)
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac no jak ci gówniarz pyskuje to mówisz nie pyskuj, proste. Potrzebujesz definicji pyskowania? Kto mówi o olewaniu kogokolwiek? Jak gowniak przekracza ustalone granice i cwaniakuje i odpyskowuje to #!$%@? go stawiasz do pionu i tyle.
  • Odpowiedz
@Bordomir:

Dzieciak [...] ma się go słuchać [rodzica]. To jest nawet w prawie, że dziecko jest winne posłuszeństwo rodzicom.


Nie ma logicznego obowiązku go się słuchać. Dziecko nie jest nic winne rodzicom, to rodzice są winni posłuszeństwa swojemu dziecku ze względu na fakt, że to dziecko nie wyraziło zgody na jego zrobienie (spłodzenie) przed jego zaistnieniem, nawet nie miało potrzeby zaistnieć przed zaistnieniem i jest zmuszone do zaspokajania potrzeb stworzonych przez
  • Odpowiedz
miałem rację, nie do końca,


@gupi_ja: to nie jest kwestia racji czy nieracji. Masz pełne prawo jako dorosły człowiek mieć pretensje do rodziców za sposób funkcjonowania jaki ci przekazali. Inna sprawa czy masz im to mówić i tłumaczyć, ale jak najbardziej możesz i powinieneś być wkurzony. Oraz oczywiście działać w kierunku, żeby cokolwiek zmienić.
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac: Dzięki, dziś jako dorosłemu człowiekowi, gniew na rodziców mi przeszedł, moje podejście jest znacznie inne, a relacje wydają się być bardzo dobre :) . Sęk w tym, że ujmujesz to bardzo ogólnie, i pomijasz fakt, że piszę o wydarzeniach z szkoły średniej, gdy miałem 16 lat, to będzie 13 lat temu, Ciężko oczekiwać, że rodzice będą podejmować decyzje, np. o kredycie na następne 25 lat na podstawie sugestii nastoletniego syna,
  • Odpowiedz
Po pierwsze to jak nie potrafisz ogarnąć bajzlu po robocie to znaczy, ze nie powinieneś sobie robić dzieciaka xDDD


@niochland: jak powiedzieć że gówno wiesz o dzieciach bez mówienia o dzieciach xd Kolejny Kaczyński „jak nie stać cię na wysokie podatki to nie powinieneś mieć firmy” xD Tak chłopie, posiadanie dzieci nieodłącznie wiąże się z idealnym porządkiem w domu i harmonią, dokładnie tak to wygląda XD Zabawki same się chowają, dzieciaki
  • Odpowiedz
@OnionBishop

@powodzenia: jasne, bo dzieci słyszą to jak wygłaszają mądrości

otóż nie, dzieci są glupie jak but i #!$%@?ą od rzeczy

bambonizm zeżarł Ci mózg

To akurat całkiem podobnie do ciebie. XD jak jakieś masz to chociaż wiadomo po kim to mają. ( )
  • Odpowiedz
ogólnie te wyrażenia w stylu "co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie", "dzieci i ryby głosu nie mają", "ustępuj głupszemu", itd. to rak straszliwy


@JoeGlodomor: No tak. Przecież przemyślenia 12-latka, który jak pobije kolegę z klasy, to w sądzie odpowiadają za to ojciec z matką, powinny być traktowane na tym samym poziomie co dezycje oraz prośby rodziców. W pracy zapewne też nie masz hierarchii i wolno Ci tyle samo co twojemu
  • Odpowiedz
Co :D ? Wy w ogóle macie do czynienia z jakimiś dzieciakami, czy nastolatkami? Kiedy jęzor jest szybszy od mózgu, a kora przedczołowa jeszcze nie umie w hamowanie impulsów? Jeśli nie, a sami zapomnieliście dorastania, służę wyjaśnieniem, jak to „wyrażanie swojego zdania” wygląda:

Nie zrobię tego, bo to głupie / nie, bo nie / nie, bo Józio mi powiedział, że on nie musi / nie, bo mam to w dupie + płacz.
  • Odpowiedz