Wpis z mikrobloga

@conamirko: osoba leniwa jest w stanie poświęcić 2 godziny na znalezienie 100 powodów usprawiedliwiających nie wykonanie pracy, która zajęłaby jej godzinę. Inni po prostu zaczną działać. Gdyby było tak jak mówisz, ludzie tracący na wadze nie istnieliby. Możesz coś z tym zrobić albo żyć swoimi tłustymi urojeniami. Twoja sprawa.
  • Odpowiedz
Mnie to zastanawia czy oni tylko zgrywaja, ze nic nie jedza przed innymi czy sami w to wierza.


@BrightBeamBuddha: wierzą, przynajmniej te osoby, z którymi rozmawiałem. "ale ja przecież nic nie jem" i wymienienie podobnych ilości jedzenia, które wymieniłeś. To pytam, co z tymi 3 kawałkami ciasta, zjedzonymi przed chwilą, to słyszę tylko "a to przecież nic". Tylko to "nic" własnie powoduje te problemy z wagą.
  • Odpowiedz
@xfin: To kilka przykładów ci podam dlaczego ludzie tyją :

1. Przekąski: O ile tak jak mówisz jedząc czyste, przygotowane samemu żarcie już na okolicach 2000kcal można chodzić najedzonym tak wrzucając kilka niewinnych przekąsek typu kilka kostek czekolady, kawałek ciasta i banan łatwo nabijasz kolejne 500kcal albo i lepiej dziennie i przekraczasz zapotrzebowanie. A to i tak zakładam, że baza jest ogarnięta, bo większość ludzi je za dużo bazowo bo opierają
  • Odpowiedz
@BrightBeamBuddha: mnie sie wydaje że ludzie nie wiedzą jak kaloryczne są niektóre produkty które jedza - białe pieczywo etc. I wydaje im się że jedza mało - i może owszem tak jest - ale kaloryczność jest spora.
  • Odpowiedz
Gdyby było tak jak mówisz, ludzie tracący na wadze nie istnieliby


@mlodir: sprawdzałeś ostatnio statystyki? XD

https://pulsmedycyny.pl/wiekszosc-otylych-osob-probowala-w-ostatnim-czasie-schudnac-efekt-mizerny-badania-1149741

Ciężka praca i super efekty fajnie wyglądaja na papierze ale w rzeczywistości to się udaje skutecznie kilku procentom otyłych - polecam wypowiedzi prof Wyleżoła, można znaleźć dobre podcasty na Spotify
  • Odpowiedz
@conamirko: "Jednak tylko 25 proc. udało się osiągnąć klinicznie znaczącą utratę masy ciała". JAK ONI TO ZROBILI?! Pewnie tak naprawdę nie byli otyli tylko udawali otyłych, bo przecież chudnięcie nie jest możliwe. Lepiej skupmy się na tych którym się nie udało, co nie?
  • Odpowiedz
@BrightBeamBuddha: dopóki nie zaczniesz zapisywać dokładnie wszystkiego co jesz to nie będziesz wiedział co i ile ma kalorii. Czasami nawet nie zauważysz że zjadłeś batona, garść orzechów. Kawa z mlekiem czy mała cola też mają kcal
  • Odpowiedz
@mlodir: masz problem z czytaniem czy zrozumieniem, że to co proponujesz jako uniwersalny środek działa w 20% przypadków? ( ͡º ͜ʖ͡º)

Lepiej skupmy się na tych którym się nie udało, co nie?


Jest ich 80% więc wypada się na nich skupić xD
  • Odpowiedz
@conamirko: Oczywiście że chodzenie pali kalorie xD
Godzina marszu to 200-250 kcal zależnie od tempa, natomiast zastanawia mnie z dupy 500 kcal spalonych na siłce w godzine jak tam ze 300 max pójdzie i to zakładając chyba same wielostawy, bo bliżej pewnie tak jak chodzenie.
  • Odpowiedz
@BrightBeamBuddha: bardziej kwestia tego ze ludzie nie potrafią tego liczyć do momentu kiedy faktycznie nie usiądą z kalkulatorem i nie wyjdzie że zamknęli licznik o 11 rano i wtedy najczęściej jest moment "coś źle wyszło, źle policzyłem" xd
Wkręcają sobie ze "no przecież tylko owsiana na śniadanie to zdrowo a to ze owsianka zakręca 1000kcl, później kurczak z 200g ryżu "coś na drugie śniadanie" i już przekracza się ilość kalorii dla
  • Odpowiedz
A ja się naprawdę zastanawiam jak ludzie są w stanie w siebie wcisnąć takie ilości żarcia żeby doprowadzić się do stanu otłuszczonej buły xD


@xfin: To wcale nie jest takie trudne, jak jesz/pijesz niezdrowo. I właśnie moim zdaniem ludzie, którzy twierdzą, że mają deficyt, a nie mogą schudnąć – jeśli faktycznie nic im nie dolega, nie liczą najczęściej, ile wypijają. I wcale nie chodzi mi o słodkie napoje.
Dla przykładu: Duża
  • Odpowiedz
@conamirko: nie wziąłeś jednego pod uwagę - 80% "próbujących" może walić w #!$%@? zamiast trenować, podjadać, jeść śmieciowe żarcie itd. Wbij sobie do tłustego łba, że chudnięcie to nie jest proces na który powinieneś przeznaczyć następne powiedzmy pół roku i jak wtedy nie przyjdą efekty to #!$%@?, widocznie masz złe geny czy coś. Żeby schudnąć trzeba zmienić większość nawyków, bo twoje obecne nawyki doprowadziły cię do otyłości. Musisz znaleźć zdrowe jedzenie,
  • Odpowiedz
@mlodir: wow, jesteś bardzo mądry i powinieneś się gdzieś zgłosić jako ekspert w obliczu coraz większej ilości otyłych ludzi skoro to aż tak proste xD

Zarobisz kupę kasy i jeszcze wszystkim pomożesz
  • Odpowiedz
@BrightBeamBuddha: Ja jak się pierwszy raz odchudzialem to po czasie zauważyłem że największym problemem były słodzone napoje, no bo to przecież tylko picie to nie może tuczyć, potem przeszedlem na napoje zero i nagle waga magicznie ruszyła w dol
  • Odpowiedz
Mnie to zastanawia czy oni tylko zgrywaja, ze nic nie jedza przed innymi czy sami w to wierza.


@Arbuzlele @BrightBeamBuddha: mleko do kawy (ewentualnie 4 dziennie, bez cukru oczywiście, heh) oraz herbatka z miodem, bo zdrowa, kawałek czekolady (ewentualnie 2 dziennie), ciasteczko (ewentualnie 3 dziennie), spontaniczny lodzik na mieście, torcik w pracy, bo koleżanka odchodzi - przecież, to nie są dania, więc nie trzeba/zapomina wliczać.
Spontaniczne 3 kawałki pizzy? To też
  • Odpowiedz
@conamirko: To równie dobrze można gadać "po co biegać" bo godzina biegu = burger z frytkami.
Te słynne 10k kroków to dla grubasów podstawa, bo chodząc nie robisz się głodny jak po bieganiu czy pływaniu, palisz kalorie no i jest 5x przyjemniejsze od normalnego cardio.
Wiadomo, że dieta podstawa i dobrze dorzucić cięższe ćwiczenia, ale twierdzenie że chodzenie można sobie w dupe wsadzić no to nie xD
No i że złej
  • Odpowiedz