Wpis z mikrobloga

Inteligentne miasta - mit Smart Cities a sprytna codzienność - prof. Aleksander Orłowski

Smart city to miasto świadome istnienia technologii do tego, żeby mieszkańcom żyło się lepiej – uściśla mówi gość odcinka, prof. Aleksander Orłowski z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. – My chcemy mieszkać w mieście, które jest przyjazne do życia, oferuje nam całą sferę społeczną, a ta część technologiczna ułatwia nam funkcjonowanie w nim. Jak podkreśla, czasem miasto jest smart wtedy, gdy jego włodarze dostrzegą, że danej technologii nie potrzebują. A samorządowcom nie jest łatwo rozeznać się w szerokiej ofercie start upów – z natury entuzjastycznie nastawionych do swoich rozwiązań.


Prawdziwe działania w nurcie „smart cities” często wcale nie są spektakularne. Na początek powinno się ustalić, jakimi danymi dysponuje miasto i w jaki sposób można je wykorzystać do usprawnień. Danych jest zwykle dużo, ale porozrzucanych po różnych wydziałach i spółkach miejskich (albo… w teczkach – w badaniach przeprowadzonych cztery lata temu wyszło, że aż 22% danych w urzędach dużych polskich miast przechowywano w formie papierowej!). Władze miasta muszą więc ustalić, co połączyć z czym, na jakiej platformie, co trzeba cyfryzować, a które dane są dostępne od ręki. Podstawa to ustalenie, jaki problem chcemy rozwiązać za pomocą technologii. – Na końcu chodzi nam o to, żeby miastem zarządzać w oparciu o dane, a nie założenia – wskazuje prof. Orłowski.


Jest wiele obszarów, w których miasta stosują rozwiązania smart. Najczęstszy to transport: inteligentne światła drogowe upłynniające ruch, systemy monitorujące ruch komunikacji publicznej czy stan miejsc parkingowych. Świetnie sprawdzają się też w zakresie partycypacji społecznej, czyli udziału mieszkańców w zarządzaniu miastem. Dobrym przykładem jest tu warszawska aplikacja 19115: każdy może zrobić zdjęcie np. przepełnionego śmietnika, niezabezpieczonego kabla czy zdewastowanej wiaty przystankowej i wrzucić do apki, skąd trafia już do odpowiedniej jednostki miejskiej. W technologiach smart wykorzystuje się też dane z zakresu edukacji, finansów, demografii, planowania przestrzennego. Bardzo ciekawy jest też kielecki Miejski System Informacji Przestrzennej, na której można sprawdzić w danej części miasta poziom natężenia światła, zanieczyszczenia powietrza, modelowanie, wartości gruntów.


Oczywiście są też problemy, a jednym z najczęstszych jest to, że miasta wdrażają pojedyncze rozwiązania smart, a brakuje systemowych rozwiązań. Często brakuje też szerszych rozwiązań prawnych, by miasto mogło zaaplikować jakieś rozwiązanie technologiczne (np. łączenie informacji o komunikacji miejskiej z współdzielonymi samochodami lub monitorowanie rynku wynajmu krótkoterminowego). Miasta obawiają się też, że nowe technologie będą drogie, choć wcale nie muszą – trójmiejska aplikacja Numerek, pokazująca w czasie bieżącym, ile osób czeka w kolejce do spraw urzędowych, kosztowała niewiele, a okazała się hitem. Wdrażanie technologii to coś, czego nie da się w przyszłości uniknąć – tym ważniejsze, by robić to z głową.


#smartcity #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #podcast #technologia #inzynieria #security #podcast
POPCORN-KERNAL -  Inteligentne miasta - mit Smart Cities a sprytna codzienność - prof...
  • 3
  • Odpowiedz
@POPCORN-KERNAL z tymi systemami do sterowania światłami to mam wątpliwości. W Gdańsku jest taki system, nazywa się TriStar. Nikt chyba nigdy nie udowodnił, że on działa i przynosi jakąkolwiek korzyść. Jeśli działa to dziwi że na głównych arteriach jest czerwona fala przy przepisowej prędkości jazdy (jak przekraczasz prędkość to już nie). Z tego co pamiętam podobne systemy zostały zlikwidowane w kilku zagranicznych miastach. Koszt utrzymania TriStar jest liczony w milionach złotych rocznie.
  • Odpowiedz
@MichasQGP: we Wrocławiu jest ITS - "I Tak Stoisz" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Są skrzyżowania gdzie na lewoskręcie musisz przeciąć tory tramwajowe, to na tych pasach potrafi się zrobić korek na kilkanaście-dziesiąt samochodów jak będziesz miał pecha, bo jeśli jedzie tramwaj to nie ma limitu ilości cykli gdzie może zablokować ruch samochodowy więc jak się skumuluje (a są trasy gdzie jeździ 4-6 linii to mozesz stać 10
  • Odpowiedz