Wpis z mikrobloga

#pracbaza #automatyka #ur

Parę lat temu zacząłem studia zaoczne na kierunku AiR, 4 lata minęły bardzo szybko w tamtym roku obroniłem się (inż here). Pisałem dwa lata temu na mirko że zaczynam pracę w branży przy produkcji pił do drzewa i całych linii produkcyjnych dla przemysłu stolarskiego. Fajnie jest przez pierwszy rok uczyłem się mechaniki i składałem mechanicznie rzeczy typu stoły rolkowe, prowadnice, stoły obrotowe, piły itd. Nauczyłem się korzystać z narzędzi, gwintować, ciąć szlifować, spawać ustawiać wysokości do kalimatora, czytać rysunek techniczny i się na nim swobodnie poruszać. Składałem razem z konstruktorami rzeczy które robiliśmy pierwszy raz więc często trzeba było improwizować. Nauczyłem się dokładności w montażu (ustawianie wałów napędowych do 0,04 mm/m). Od początku roku wskoczyłem na elektryka i nauczyłem się praktycznie od zera czytać schematy, zarabiać kable, łączyć urządzenia, mostkować sygnały, przygotowywać program do sterownika, kompilować go, uruchamiać, kalibrować piły, pierwsze cięcia. Trochę pracowałem przy składaniu szaf, sam robiłem skrzynki przyłączeniowe. Do tego praca na jedną zmianę bez sztywnych godzin (teoretycznie 7-16 ale przyjdziesz wcześniej wyjdziesz wcześniej i tak samo w drugą stronę) całkiem fajne towarzystwo w pracy.

Niestety od pół roku straszą nas w pracy brakiem zamówień zwłaszcza na kolejny rok. Jeszcze nie ma zwolnień ale pewne cięcia wprowadzają (jak brak możliwości wypłat nadgodzin tylko odbiór chociaż ja nigdy nie wypłacałem bo wolę wolne) i z tego powodu doszedłem do wniosku że rozglądnę się w okolicy co mogą mi zaproponować.

I byłem ostatnio na rozmowie w jednej firmie która szuka „elektryka” co się okazało lekkim niedopowiedzeniem (szukają elektryka bo jak szukali automatyka to ludziom praca na zmiany nie pasowała). Pierwsze wrażenie i przez telefon i na miejscu było bardzo pozytywne, pani z hr okazało się że pochodzi z Czech (emigracja here) to bardzo miło sobie porozmawialiśmy o tym jak nam się tu żyje. Przyszedł kierownik działu który okazał się trochę tylko starszy ode mnie ziomek z którym też mi się bardzo dobrze rozmawiało. Okazało się, że zespół który prowadzi odpowiada za każdy aspekt transportowy w firmie, montaż nowych, utrzymanie ruchu, serwisy urządzeń. Od silosów na półprodukt i wszystkim z tym związanym, przez automatyczny magazyn wysokiego składowania (wspinaczka do 30 metrów i naprawa tam czegoś) na autonomicznych wózkach widłowych kończąc. I trochę mi się oczy zaświeciły jak to wszystko zobaczyłem. Warunki pracy spoko, kasa lepsza niż teraz, raz na 6 tygodni weekendowy dyżur telefoniczny ekstra płatny oczywiście, szef uważa że nie wszyscy muszą się na wszystkim znać tylko pracujemy w zespole i pomagamy sobie nawzajem.

Poszedłem tam z myślą że na pewno nie zmienię pracy bo mi dobrze tam gdzie jestem, ale tak mnie kupili że umówiliśmy się na płatny(!) dzień zapoznawczy (jak to określił żeby obie strony sprawdziły czy nam się będzie dobrze razem pracować). No i jak to się okaże wszystko prawdą w mniejszym lub większym stopniu to zmieniam pracę od września ;D można pić ze mną kompot

Fotka dla atencji
Akira - #pracbaza #automatyka #ur 

Parę lat temu zacząłem studia zaoczne na kierunku...

źródło: IMG_0890

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@Akira: Fajną masz pracę. Różnorodne zadania. W domu pewnie też będziesz robił wszystko na tip top skoro ogarniasz wszelkie narzędzia. Przydatny fach
  • Odpowiedz