Wpis z mikrobloga

Ojciec narzekał na telefon, że zawiesza się, że słaba bateria itd. Kupiłem mu nowy. Nowy telefon leży od 3 miesięcy w szufladzie i czeka. Nie wiem, na co czeka. Za każdym razem jak go pytam, to mówi mi, że to trzeba usiąść na spokojnie i koniec końców nic z tym nie robi. Jeszcze gorzej jak ja coś za niego zrobię, albo siadam i mu tłumaczę, to wtedy denerwuje się na mnie, że to zbyt skomplikowane...

Zawsze tak jest z czymkolwiek elektronicznym. Nawet jak logują się do banku i coś działa inaczej, to ogarnia rodziców istna panika.

Czy ktoś wie, jak sobie poradzić z takimi starymi ludźmi? Staram się im ułatwić, o ile się da, ale moi rodzice robią takie wrażenie jakby porzucili w ogóle chęć do uczenia się jak działają najbardziej oczywiste rzeczy. :(

#rodzice #rodzina #psychologia #starosc
  • 5
  • Odpowiedz
@Kordem: u mnie było to samo. Jak pojawiała się zmiana elektroniki to od razu przenosiłam wszystkie dane, logowałam się na konta, ustawiałam te same piny, tapety + teamviewer żeby zawsze zdalnie można było uratować sytuację. Tydzień kapryszenia i narzekania, a potem sie przyzwyczajali.
  • Odpowiedz
@Kordem tak to jest jak człowiek ostatni raz przyswajał jakąkolwiek wiedzę w szkole średniej. Później ludzie z wiekiem stają się coraz bardziej odporni na naukę, w sumie z wiekiem spada IQ więc nic dziwnego, ale istnieją starsze osoby co nie mają zrazy do nauki czegoś nowego więc jak widać to możliwe jak się chce. Niestety u staruchów przekonanie że jest się starym i to nie dla mnie jest mocne. Prababci pamiętam musiałem
  • Odpowiedz
Zawsze tak jest z czymkolwiek elektronicznym.


Nie dotyczy pilota od telewizora czy elektroniki w samochodzie, czyli tych rzeczy, które twój stary lubi. Starym opłaca się być leniwym intelektualnie, bo wtedy to ty masz wyrzuty sumienia i odwalasz czarną robotę za nich.
  • Odpowiedz