Wpis z mikrobloga

@IlllI była maszyna do pisania i jakoś znaleźli na to ludzi. Ten zestaw ma być z jakąś baterią, więc możliwe że będzie można z niego puścić jakoś muzykę. Na pewno od tyłu da się włożyć telefon żeby sobie grało. Uważam za niezły model, ale cena w porównaniu do części i to jak on wygląda z tyłu to trochę śmiech...
  • Odpowiedz
@pamietamfanzonuna Dokładnie, jest jakieś urozmaicenie i to dobrze. Ludzie narzekają ze im się kot nie podoba, mona lisa czy radio.

A lego wypuszcza 850 nowych zestawów rocznie, każdy coś dla siebie znajdzie. Jeszcze 20 lat temu to było 400 rocznie a w 1990 raptem 130.

Jest wybór większy niż kiedykolwiek a ludzie się odpalają przy każdym kontrowersyjnym zestawie że "lego się kończy" xD
  • Odpowiedz
@Semigod jedyne co mi przeszkadza to czasem jakość tych klocków. I sam nie jestem fanem art czy architecture, ale przynajmniej Jak wypuszczają nowe sety to nie pierdziele za każdym razem ze gówno. To tak jakby ktoś kto zbiera modulary mówił że każdy nowy zestaw z technic to shit (°°
  • Odpowiedz
@pamietamfanzonuna jakość to też niestety pochodna większego wolumenu produkcji. Trzeba pamiętać, że produkują klocki w 5 fabrykach na całym świecie i wszystkie jednak mają te same wymiary i kolory. A że odcienie się nieco różnią? No to jest cena produkcji 60 miliardów elementów rocznie.

Dodam od siebie, że mam mnóstwo klocków z lat 90 kiedy były produkowane tylko w jednym zakładzie w Billund i też się między sobą różnia kolorami a także
  • Odpowiedz
@Semigod jasne, wszystko idzie do przodu, a im większy wolumen tym więcej ludzie od Excela liczą i sprawdzają czy się opłaca. I o ile kolory można zrozumieć, o tyle pękanie klocków po paru msc jest przegięciem. Ale to jest czepianie się na siłę, podobnie jak ludzie czepiają się kota, ale już nie pamiętają, że były większe straszaki typu chewbacca. Ja pomimo wszystko dalej jestem fanem lego, raz że dzieciństwo, a dwa że
  • Odpowiedz