Wpis z mikrobloga

Emocje po drugim półfinale (chyba) już trochę opadły, więc robię swoje małe podsumowanie.

Pierwszy półfinał oceniłem w tym wpisie

Co do wczorajszego koncertu - nie będę pisał już o organizacji, bo jak pisałem - w moim odczuci wygląda to dość słabo i bez polotu. Jedynie piosenka "We love Eurovision too much" się jakoś obroniła, poza tym prowadzące bez charyzmy, energii i radości jaką można było widzieć choćby rok temu. Szkoda, coś w tym roku Szwedom nie gra. Może na finał się obudzą.

Co do piosenek - półfinał podobał mi się bardziej niż poprzedni, więcej mocnych propozycji niż we wtorek.
Szybka ocena w kolejności występów:

- Malta - całkiem w porządku propozycja, z energią i pomysłem, ale jedno salto to chyba za mało. Choć pewnie gdyby tę samą piosenkę śpiewała Grecja to awans byłby pewny. Trochę szkoda, trochę "to wszystko już było" (patrz ostatnie lata na Cypr, Grecję, itp.)
- Albania - piosenka do usłyszenia i zapomnienia, choć nie tak bardzo jak Azerbejdżan. Na minus brak języka albańskiego, bo zwykle w nim śpiewali. Jedyne co zapamiętam na długo to bardzo ładny wokalistki dekolt.
- Grecja - kompletnie mnie to nie ruszyło, ale jako że to Grecja, to awans był. Dla mnie takie bez wyrazu, niby jakieś show jest, ale trochę nie moje klimaty.
- Szwajcaria - muzycznie i artystycznie top. Widać, że był świetny plan na występ, a do tego świetne muzyczne umiejętności. Piosenka wpada w ucho, wokalista ma bardzo dobry warsztat, wszystko zagrało bez zarzutu i jak dla mnie mają wszystko by złapać dużo punktów od jury oraz od publiczności. Murowany kandydat do top 5, może nawet zwycięzca
- Czeczy - fajna propozycja, alternatywna dla wszystkich wykonawców pop. Szkoda że bez awansu, ale chyba w tym roku dużo propozycji rockowych, i dla Czeszek zabrakło głosów.
- Austria - jak pisałem na żywo - piosenka żywcem wyjęta z lat 90. i czułem się jak spowrotem na szkolnej dyskotece. Świetne show, dopracowana scenografia, fajnie że jest final, ale pewnie bez wielkich szans na końcowy sukces
- Dania - kolejna bezpieczna piosenka eurowizyjna, do zapomnienia w chwili gdy pani zeszła ze sceny
- Armenia - jak rok i dwa lata temu Mołdawia przebiła się z czymś na kształt pop-folku, tak w tym roku ucieszył mnie awans Armeni, bo mam do nich sentyment od dłuższego czasu, a poza tym zawsze fajnie zobaczyć coś innego w finale
- Łotwa - dla mnie największe zaskoczenie, piosenka poprawna, z dobrą scenografią, świetnym wokalistą, ale wydawało mi się, że nie powinno się przebić przy bardziej energetycznych utworach. Niemniej, dobrze będzie posłuchać jeszcze raz w sobotę
- San Marino - chyba ten sam casus co Malta - gdyby tę samą piosenkę zaproponował Cypr czy Grecja to awans by był. Poza tym, tak jak u Czeszek - zabrakło głosów od fanów mocniejszych brzmień, bo te poszły pewnie na Norwegię
- Gruzja - czyli Cypr/Grecja 2.0, mocne show, dużo fajerwerków, awans jest, i w sumie tyle
- Belgia - dla mnie piosenka była dość nudna - wolno się rozwija, a w finale wokalista śpiewa jedno zdanie kilkanaście razy. Nie zachwyciło. Obstawiałem że będzie awans, ale w sumie to lepiej że to jednak Łotwa awansowała
- Estonia - świetny występ z jajem i luzem jakiego czasem brakuje na scenie Eurowizyjnej - coś na kształt Mołdawi sprzed 2 lat czy litewskiego "We are the winners". Wygranej nie będzie, ale pewnie skradli trochę europejskich serc
- Izrael - podobnie jak poprzednio stwaiają na mocną wokalistkę. Dla mnie nuda, w sumie chyba nawet nie pamiętam jak piosenka leciała, ale wobec izraelskich kontrowersji nie dziwne że awansowali. Mam nadzieję, że jednak nie wygrają
- Norwegia - świetna propozycja, która podejrzewam skradła wiele głosów, które mogły pójść na Czechy lub San Marino. Bardzo fajna aranżacja, zdolności wokalne, ogólna prezencja. Norwedzy mają to coś, co pozwala im na Eurowizję wysyłać mnóstwo różnorodnej muzyki, która zawsze się przebija. Fajna odmiana wobec szwedzkiego popu
- Holandia - początkowo nie byłem fanem tej piosenki, ale z każdym kolejnym przesłuchaniem brzmi coraz lepiej. Do tego lekko wzruszająca dedykacja dla rodziców, całkiem miło to zagrało więc zasłużony awans.

Propozycje Wielkiej Piątki:
- Francja - kolejna smętna ballada, choć widziałem głosy że to świetna propozycja. Ja lekko przysypiałem, nie porywa mnie to, choć domyślam się, że mogą być fani tego typu muzyki na Eurowizji. Uważam, że bywały lepsze ballady na konkursie w poprzednich latach
- Hiszpania - mieszane uczucia - niby fajne, porywa publiczność, pani mimo że starsza to z werwą godną Maryli na Sylwetrze Marzeń. Ale kolejne szczucie męskim pośladkiem było już męczące. Niemniej widać, że publiczność się dobrze bawiła, a sama piosenka to w stylu starego dobrego Italo Disco
- Włochy - z kolei propozycja włoska brzmiała mi strasznie hiszpańsko, w sumie nie wiem czemu. Ktoś kiedyś skomentował - powrót Włochów do Eurowizji to najlepsza rzecz jaka się przytrafiła temu konkursowi w XXI wieku i nie można się nie zgodzić. Co roku wysyłają bardzo dobre i dopracowane propozycje. Ale co się dziwić, w końcu to zawsze są zwycięzcy San Remo. Świetnie brzmi, duża energia, jak zawsze będzie wysoko

Co dalej, czyli szanse w finale.
Z poprzedniego półfinały wytypowałem wysokie miejsce dla Szwecji, Ukrainy, Irlandii i Chorwacji.

Tutaj z koleji na wysokie miejsce u jury zasłuży pewnie Szwajcaria, pewnie Izrael, może Norwegia, może Łotwa. Na pewno Włochy, czy Francja - nie wiem.
U publiczności pewnie przebije się Szwajcaria, Holandia, Norwegia, Estonia może dość dużo punktów skraść. Mam mieszane uczucia co do Izraela.

Ogólnie moje top 5:
- Irlandia - bo się wyróżnia i jednak artystycznie jest mega dopracowane (w końcu EuroWIZJA)
- Szwajcaria - świetna piosenka, wpada w ucho, artystycznie również na najwyższym poziomie. Myślę, że Szwajcaria ma chrapkę na wygraną po niedawnym drugim miejscu za Maneskin
- Norwegia - bo lubię mocniejsze i trochę folkowe brzmienia
- Chorwacja - bo lubię mocniejsze brzmienia i trochę polotu w tym smutnym jak ... świecie
- Estonia - bo co roku lubię wybrać jakiś występ z jajem. I nie, Finlandia w tym roku mnie nie kupuje.

A jakie będzie top 5?
To zależy od tego kto kupił najwięcej głosów jury ;)
Dużo punktów od jury dostanie Szwajcaria, Ukraina, Szwecja, pewnie Izrael, może ktoś z Wielkiej Piątki (najwieksze szanse mają chyba Włochy).
Głosy publiczności - pewnie Skandywnawia w tym roku na Norwegię i Irlandię, zachodnia Europa na Szwajcarię, wschodnia na Irlandię, Bałkany na Chorwację. A do tego pewnie mnóstwo głosów na Izrael (o ile włoskie przecieki są prawdziwe).

Co do końcowej kolejności to
Szwajcaria
Izrael
Irlandia
Chorwacja
Ukraina

W top 10 pewnie też Włochy, Szwecja, być może Norwegia, Holandia, Hiszpania (?).

Ostatnie miejsce w tym roku dla Wielkiej Brytanii. Niemcy - chciałbym żeby byli wyżej, ale nie wiem czy im się uda wskoczyć do top 20.

No to tyle, czekam z niecierpliwością na finał!

#nikogo #eurowizja
  • 6
  • Odpowiedz