Wpis z mikrobloga

Ech marzy mi się taki domek gdzieś na skraju lasu. Działka otoczona drzewami, nie ma sąsiadów w promieniu kilometra, żaden kundel nie ujada w ogródku (żeby to tylko jeden!), żadne bachory nie jeżdżą na hulajnodze w mieszkaniu nade mną, nie słychać jak sąsiad spuszcza wodę w kiblu czy wrzeszczy na dzieci, gdzie cały pion wentylacyjny musi tego słuchać. Nikt od rana nie wierci przez kilkanaście sekund z przerwą 5 minutową i tak przez cały dzień. Nikt nie kosi trawy i nie przycina drzew od 6 rano, akurat w dzień kiedy postanowiłeś sobie wziąć wolne, pospać kapkę dłużej i odpocząć, pomedytować, cokolwiek.

Życie w bloku to jest męczarnia. Są dni, gdzie nie ma jak odpocząć w ogóle bo wszystko to co opisałem powyżej dzieje się jednocześnie. Może moja odporność na te bodźce znacznie się pogorszyła przez te 4 lata, nie wiem. Może praca zdalna i klikanie w komputer przebywając w tym samym miejscu 24h/dobę ma duży wpływ na obecne samopoczucie?

Podziwiam ludzi, którzy mają na takie rzeczy #!$%@?. Którzy tego nie dostrzegają.

Uważam, że jak ktoś trafi na dobrych sąsiadów to wygrał na loterii.

Czuję, że żyję dopiero jak wyjeżdżam na jakieś wycieczki na majówkę/święta, w okresie wakacyjnym. W miejsca oczywiście mniej zaludnione. Cisza i spokój, błogi stan (ʘʘ)

#gownowpis #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #sasiedzi #depresja
  • 11
  • Odpowiedz
  • 0
@Ogau: Ale to nie problem, robisz duże zakupy w drodze i tyle. Coś za coś. Jakby był sklep w odległości 500 metrów to znowu brak tej przestrzeni i sąsiedzi wokół.
  • Odpowiedz
@mirek_dev: w drodze skąd? Przecież z takiego domku to nigdzie nie pojedziesz, bo najbliższy cel podróży to kolejne 40km ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i niech ci się cukier skończy, a stara będzie w trakcie robienia ciasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@Ogau: aaaa bo Ty zrozumiałeś, że to jedyne miejsce do zamieszkania. Bardziej myślałem o domku tymczasowym, gdzie można wyjechać tam z miasta w każdej chwili.
  • Odpowiedz
@mirek_dev: to już taniej i wygodniej będzie znaleźć jakąś spokojną agroturystykę, niż kupować dom, a potem się martwić, że w zimę obrośnie grzybem albo menele w nim zamieszkają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ogau: Sorry, żle przeczytałem. Tylko tutaj dochodzi zależność z wynajmowaniem i liczeniem na to, że będzie ok, nie zawsze tak jest. Trzebaby odwiedzić wiele miejsc i znaleźć swoje złoto, do którego się będzie wracać.bo szukanie i wybieranie za każdym razem to też tak średnio.
  • Odpowiedz
Ale to nie problem, robisz duże zakupy w drodze i tyle.


@mirek_dev: Tak Ci się wydaje. Mam dwóch znajomych którzy wynieśli się z miasta na duże odludzie i mają mieszane uczucia, choć uwielbiają swój spokój, ciesze i dzikość dookoła.

Ale logistycznie i organizacyjnie to katorga
  • Odpowiedz
@mirek_dev: Rozumiem Twój ból odnośnie sąsiadów. Ja kiedyś byłem w stanie tolerować odgłosy bloku i ludzi, teraz jest dramatycznie. W planach mam kupno domu, więc liczę, że w końcu będzie spokjnie.
  • Odpowiedz