Wpis z mikrobloga

A może lepiej będzie, gdy wrzucę #suchar wieczorem ( ͡º ͜ʖ͡º)

Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- No właśnie miałem na końcu języka... Pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć...
- No tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
- Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny...
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.


PS Jeśli chcecie być na bieżąco z żartami, to polecam dodać mój tag #zartyjanusza do ulubionych.
PPS A tutaj link do zrzutki, jeślibyście chcieli Janusza wesprzeć - LINK

#pasjonaciubogiegozartu
  • 13
  • Odpowiedz
@hacerking: o mamuniu, usłyszałam ten żart jakieś 10 lat temu i czasem mi się przypominał, ale tylko puenta, nie umiałam go wyszukać w Googlach. Dziękuję serdecznie, w końcu mogę go pokazać niebieskiemu ()
  • Odpowiedz
@hacerking: Miałem kiedyś takiego starszego klienta. Co mu się zapytałem to nie pamiętał jakiegoś imienia i wolał córkę żeby mu przypomniała. Imię nie miało znaczenia w całej historii, ale musiał sobie przypomnieć to imię
  • Odpowiedz