Wpis z mikrobloga

Stoję jakiś czas temu i próbuje złapać stopa. Kilka samochodów przejechało, moje morale już spadło, aż nagle widzę kątem oka, że zatrzymuje się #ladnapani. Zadowolony wsiadam i pytam się czy mnie podwiezie. Miły głos odpowiedział, że oczywiście. Serce zabiło trochę mocniej, prawie jak podczas pierwszego tańca z dziewczyną na dyskotece w gimnazjum. Owa pani pyta się czy jestem tutejszy, czy znam okolice i pyta się o cel mojej podróży. Głosem drżącym odpowiedział grzecznie spoglądając na jej odsłonięte nogi. Ta miniówka rzeczywiście wydawała się krótka. Po chwili pani pyta się czy nie pomógłbym w jednej rzeczy. Myślę sobie, #!$%@? albo to jakaś ukryta kamera albo trafiłem na nimfomankę. Tak oglądałem dziennik nimfomanki, wiem do czego są zdolne. W spodniach zrobiło mi się gorąco i twardo, ale głosem spokojnym odpowiedziałem, że jeśli potrzebuje pomocy to oczywiście. Zjechała samochodem w polną drogę. Przejechaliśmy jakieś 2km wzdłuż lasku bukowego i zatrzymaliśmy się. Pani wysiada, ja ręce mokre. Otwiera bagażnik i woła mnie. Wysiadam, nogi z waty ale w spodniach twardo. Wyciąga łopatę i mówi żebym kopał. Myślę wtf. Ostatnio taką scenę widziałem w chłopaki nie płaczą jak czarek młodemu szturowi kazał dziurę kopać. No ale #!$%@?, może potrzebuję ziemie do kwiatków a seksy bedo później. Kopie nie strudzony przez 10 min. i pytam czy wystarczy, ona na to, że jeszcze trochę. Kopię #!$%@? dalej i nagle jak #!$%@?łem łopatą to aż ręce mi zadrżały i dziwne prądy przeszły (znacie to uczucie). Patrze a tam zakopany łańcuch. No więc objąłem go rękami i zaczynam ciągnąć i cooo....

tl;dr


#coolstrory #pasta