Wpis z mikrobloga

Towarzysze i towarzyszki!

Wczorajszego dnia po pracy jak każdego innego poniedziałki byłem na #silownia żeby być bliższym wymarzonej sylwetki. Cały długoterminowy plan w łeb strzelił po powrocie do domu. Zjadłem papryczkę nadziewaną mięsem i poprawiłem leczo. Po jedzeniu przeszedłem do hiit i się zaczęło. Po kąpieli dopadł mnie straszny ból żołądka. Do 5 rano wymiotowałem i spuszczałem resztki wody z organizmy przez otwór nie przystosowany do tego. Dziś nie pojawiłem się w pracy aby lekko podładować organizm. Udało się wcisnąć w siebie jednego suchara i szklankę pepsi. Wszelkie poprzednie próby jedzenia kończyły się rozwolnienim i wymiotowaniem tak mocnym, że chyba zasysało muł z jelit, brzydkie brązowe wymiociny. Nie wiem czy przeżyję więc na wszelki wypadek pożegnam się z wami i zostawię po sobie pamiątkę w postaci zdjęcia uda po wczorajszym treningu.

#mikrokoksy chyba dołączę do #zyzz.
Pobierz HT-Ron - Towarzysze i towarzyszki! 

Wczorajszego dnia po pracy jak każdego innego po...
źródło: comment_PEVIh7mpAlao0gH7DHVMZIoHMRcIOX2b.jpg
  • 16
@blasted: @karmelowykot-desantowy: jakieś sensowne źródło? Czy kolejna teoria z typu 'ma coś co sprawia że jak coś dolega to pomaga, jeszcze nie wiem co ale tak mówią' ;) Wiecie, to że producent wypuszczając produkt skupia się tylko na jego zaletach, nawet jeśli są wątpliwe, to żadna nowość. Pomijam już naukowców którzy prowadzą badania i są opłacani przez firmę X.

A tak offtopem jak ktoś oglądał mad mena to tam jest
@fernando-zdrajca: Przecież nie pisałem nic o pochodzeniu tej informacji, a pochodzi ona z doświadczeń osobistych i znajomych, jak mam problem żołądkowy typu niestrawność, podrażnienie poalkoholowe, to cola mi pomaga. I tyle.