Wpis z mikrobloga

Nuda na mirko więc coś napiszę.

Już od czasów podstawówki opracowaliśmy sobie z najlepszym przyjacielem patent na wygłaszanie przemówień/wystąpień/referatów itd w szkole bez wcześniejszego przygotowania. Jedyny warunek jaki musiał zostać spełniony, to możliwość referowania tematu we dwójkę. Uprzednio przygotowywaliśmy sobie cały referat na kartkach (że niby mieliśmy tylko koncept). Następnie wystarczyło zapamiętać jak największy kawałek tekstu do wygłoszenia. W momencie gdy jeden z nas opowiadał, drugi przygotowywał się z kolejnej porcji tekstu. W momencie kiedy osoba mówiąca traciła już wenę i nie pamiętała co było dalej - dyskretnie robiliśmy wymach rękami (że niby gestykulujemy ładnie) i wtedy wtrącał się drugi z nas i kontynuował temat. Wystąpienia były zawsze oceniane na django/6, bo były takie płynne i bez "czytania z kartki" ;)

#podbaza #szkola #wspomnienia #lifehack
  • 1
@ArRog: ja zawsze miałem problemy z zapamiętywaniem dłuższych fragmentów (wiersze do recytowania itp) natomiast gdy na angielski trzeba było wymyśleć jakiś speech, to w głowie ustalałem sobie tylko 3 jakieś głowne punkty wokół których krążyłem a reszta szła na spontanie. nauczyciele byli zawsze zdziwieni, że nie przygotowuję sie na na kartce albo coś, a dla mnie było tak o wiele łatwiej (i z mniejszym nakładem pracy ( ͡° ͜ʖ