Wpis z mikrobloga

Kolejka w gabinecie do pobrania krwi, wchodzi mama z coreczka (na oko 6 lat). Mama idzie do rejestracji, dziecko odwala inbe w kolejce. Szarpie ludzi, wylewa wode na pacjentow, wywraca doniczke, drze jape na caly korytarz - wszystko z szelmowskim usmieszkiem.

Siedze blisko lady, slysze dialog mamy z pania z rejestracji:

- Jessica przez "Dż" czy "J"?

- Przez "Dż".

Przychodzi kolej na Dżesike. Za drzwiami odbywa sie rzeź, wizyta niesfornej 6latki trwa 15minut, ale wszyscy w kolejce wydaja sie byc usatysfakcjonowani. Małe, gadatliwe i bezczelne stworzenie dostalo to, na co zaslugiwalo. Z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku z gabinetu wyszla laborantka trzymajac nad glowa fiolke z krwia dziewczynki. Uradowany tlum pod gabinetem skanduje "Graaażyyyyna! Graaażyyynaa!".

#pasta #coolstory #zdarzylosienaprawde
  • 2