Wpis z mikrobloga

Jestem przeciwny legalizacji broni palnej w Polsce albowiem w tym kraju czuję się cholernie bezpiecznie, czego nie mogę porównać od pobytu w USA, gdzie ironicznie, cały czas czułem niepokój związany z faktem, że byle seba może mi wpakować kulę w łeb.

Dodam, że jeżeli naprawdę potrzebujesz broni to możesz zrobić bezproblemową licencję.

I nie pisz mi, że to jest takie trudne w Polsce, bo pisząc to, to albo jesteś niepełnoletnim krzykaczem albo nawet nie próbowałeś zrobic, tylko się dowiedziałeś na wykopie.

#bron #legalizacja #oswiadczenie
  • 66
@92Gruszka: no ale o co się rozchodzi? w stanach, pomimo tego że każdy może mieć broń nie każdy ją ma. Napisałeś że jak ktoś Cię postrzeli to tam w ramach odwdzięczenia się można strzelić mu w łeb i nie ma kary, a co jeśli ktoś postrzelony nie ma broni?

Powszechne pozwolenie na broń nie powoduje, że społeczeństwo czuje się bezpieczniejsze.
@pila_mechaniczna: Nie myśle o ogóle tylko o sobie. Ja bym się czuł bezpiecznie. Jak nie ma zagrożenia mojego życia to broni nie używam. Proste. Tylko w obronie własnej prawo w USA jest po mojej stronie a nie po czubka który coś mi chce zrobić.

Nie chcesz broni - nie masz jej. Co w tym trudnego do zrozumienia?
Nie myśle o ogóle tylko o sobie. Ja bym się czuł bezpiecznie. Jak nie ma zagrożenia mojego życia to broni nie używam. Proste. Tylko w obronie własnej prawo w USA jest po mojej stronie a nie po czubka który coś mi chce zrobić.


@92Gruszka: w Polsce też. Problemy zaczynają się gdy zaczynasz bawić się w szeryfa.

> Nie chcesz broni - nie masz jej. Co w tym trudnego do zrozumienia?


Inni
@Pantograf: Nie, nie użyłbym jej. Oprychy nie czułyby się tak bezkarne mając świadomość, że ich ofiara jest uzbrojona. Uważam użycie broni za ostateczność, użyłbym jej gdyby ktoś mi groził nożem.
@MrDerinq: gdyby ktoś ci groził nożem, to prawdopodobnie by nie miał zamiaru go użyć. Gdyby ktoś chciał cię dźgnąć, to byś nawet nie miał czasu wyjąć broni. Wziąłeś ponadto pod uwagę fakt, że te domniemane oprychy również mogłyby mieć broń palną?
@Pantograf: Ale nie siedzę w czyjejś głowie żeby wiedzieć czy rzeczywiście go użyje czy nie. Jest realne zagrożenie więc trzeba je wyeliminować. Co gdyby mieli broń? Ich trzech z nożami, ja nieuzbrojony = ich trzech z bronią, ja z bronią
@MrDerinq: zakładasz, że ktoś by ci groził nożem z odległości 20 metrów? Bo na bliskim dystansie nawet byś nie zdążył odbezpieczyć kabury, a już byś miał nóż pod żebrem. Czy może byś chodził stale z wyciągniętą bronią? Przed nożownikiem uciekniesz, przed trzema kolesiami z bronią może być już gorzej, bo wcale nie muszą cię gonić. Życie to nie jest amerykański film akcji.
@Pantograf: Nie o to chodzi. Myślę, że spokojnie można założyć, że samo posiadanie broni powoduje blokadę w aspekcie psychologicznym, sprawca boi się popełnić przestępstwo wiedząc lub podejrzewając, że ofiara może łatwo odebrać mu życie. Jasne, można powiedzieć, że nie na wszystkich to zadziała, ale jeśli komuś ma uratować życie to dlaczego nie? A co z włamaniami? Broniąc swojego domu masz czas się przygotować, a włamywacz wchodzi do domu nielegalnie tylko w
@MrDerinq: obawiam się, że ta blokada byłaby raczej po stronie potencjalnej ofiary. Bo kto się dłużej zawaha - taki normalny ty, wychowany w dobrej rodzinie i nauczony życia w społeczeństwie, czy Sebek-patus, agresywny i nie mający skrupułów jeśli chodzi o zrobienie komuś krzywdy? No bo patrz - skoro boisz się nożowników, to zacznij sam nosić nóż. Jeśli boisz się włamań, kup sobie kij baseballowy. Takim kawałkiem drewna możesz zabić człowieka równie
@grzechuu: Polecam przejrzeć sobie tabelkę stąd. (link)

Jeżeli w stanach jest tak bezpiecznie to czemu wg danych na 2012 rok było tam 33 razy więcej zabójstw za pomocą broni palnej na 100 tys. mieszkańców niż w Polsce. 33 razy!

Z kolejnego artykułu Guardiana wynika, że prognozy na 2015 pokazują, że liczba śmierci w wyniku postrzałów przekroczy liczbę zgonów w wyniku wypadków samochodowych.

Więc, gdzie to bezpieczeństwo z swobodnego dostępu do broni?
@NuGuns: Z tych 33 tys. "zabójstw" około 20 tys. to samobójstwa, proszę nie siać fermentu. Zresztą co do pozostałych także miałbym wątpliwości, gdyż niektóre media w USA jako "gun violence" liczą dosłownie wszystkie śmierci, w których broń palna miała jakikolwiek udział, w tym także przypadki samoobrony oraz wypadki.

Natomiast ten artykuł Guardiana to czysta propaganda, liczba śmierci w wyniku postrzałów w USA maleje systematycznie od kilkunastu lat, śmiertelność w wypadkach samochodowych