Wpis z mikrobloga

Ponieważ w tagu #audioboners straszna posucha, a mam wolny wieczór, chciałbym coś napisać.

- mieszkam w bloku, na drugim piętrze,

- mój nędzny wzmacniacz oddaje około 8% poniżej 20 watów, liczone tRMSem na kanał

- moje kiepskie zestawy mają około 93 db/w/m skuteczności

- potencjometr volume we wzmacniaczu zamontowałem ALPS logarytmiczny,

- przy dobrym nagraniu i odkręceniu potencjometru na 50% drżą szyby, szklanki z piwem same wytwarzają pianę a słuchacze zapominają własnych myśli.

Pytanie brzmi: Jakim #!$%@? cudem macie w naszych polskich mieszkaniach wzmacniacze o mocy 100/200/500 watów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#elektronika #bedziedym
  • 22
@mazzatella: Pewnie nikt tego tak nie podkręca. Ale chwila... 200 i 500wat? Ale to chyba łącznie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja mam Panasonica Se-He7 gdzie producent twierdzi, że daje 100wat na kanał stereo. Chętnie bym to zmierzył, ale zastanawiam się cały czas czy mogę to zmierzyć normalnie gdy amplituner jest w 'klasie H'. Mam też taki plus, że mieszkam w szeregowcu i zarówno dom po lewej jak
@mazzatella: O właśnie. Czy da się do 500zł kupić coś, co wkurzy sąsiadkę z góry i sprawi, że jej szyby zadrżą i podłoga od basiku u mnie? Wkurza mnie laska swoim basem, obiecałam sobie, że się odegram.
@jamtojest: Nie cumplu, ale zastanawia mnie, po jaki #!$%@? tak modne jest podawanie "mocy" jako głównego parametru w sprzęcie audio.

Wiem dlaczego McIntosh robi takie wzmacniacze, ale to nie jest rynek przeciętnego mirka :)
@mazzatella: Moc jest dla amatorów, wiadomo ;) Ma działać na wyobraźnię. Inna sprawa, że faktycznie dobre wzmacniacze są zwykle mocne, ale przecież wcale nie z tego powodu, że tyle tam gra przy normalnym słuchaniu.