Wpis z mikrobloga

Muszę zamknąć rozdział. Skończyć część mojego opowiadania. Przykro mi jeżeli zaśmiecam tag moimi historiami:

#rezixwniemczech Mimo, że jest to ostatni rozdział, to książka wciąż nie jest skończona. Jeszcze wiele się może wydarzyć w moim życiu.

Usiadłem przy oceanie

i wypiłem miksturę, by o tobie zapomnieć

twarzą w dół na bulwarze

jeszcze nie mogłem stanąć z tobą twarzą w twarz

nie ma sensu płakać

to nic nie zmienia

więc maleńka, cóż dobrego to przynosi?

twoi przyjaciele, oni wszyscy współczują

może ich też nie potrzebuję

Mam mieszane uczucia. Ogarnia mnie złość. Ogarnia zniechęcenie. Rozpacz. Historia zatacza koło. Jednak ja nie chcę tego... bo najlepiej być wolnym. Jak ptak wzbijać się w niebo i na rozpiętych skrzydłach swobodnie upadać w dół. Tyle wspomnień. Miłych wspomnień. Ale również wiele rozczarowań. Czy warto być cierpliwym?

Rodział I

Rozdział II

Rozdział III

tl;dr ostatnich wydarzeń

Poznałem dziewczynę, panią P. na kursie językowym. Często się spotkaliśmy. Były to miło spędzone chwile.

Rozdział IV

Po tamtej nocy już nic nie było takie samo. Wszystko się rozmyło. Każdy poszedł w swoją stronę... jednak były jeszcze dwa spotkania. Jedno było straszliwym niewypałem i już wtedy było widać, że było to poważne #friendzone

Po nim straciłem motywację. Moje życie obracało się wokół słowa "czemu?".

Teraz już wiem, co było powodem. Ten sam powód, który popełnia tysiące mężczyzn każdego dnia. Bo mi zależało.

#rozowepaski to istoty, które nie działają według zasad logiki. Jeżeli w ich zachowaniu istnieje jakaś logika... i komuś uda się rozpisać do niej schemat, równanie, wzór... to ma moje gratulacje. Czasem się tak zastanawiam, dlaczego wielcy naukowcy nie mają żadnych problemów z chemią, fizyką, matematyką, a jak przychodzi do kontaktu z kobietami... tu już się sprawy komplikują. BO TO NIE JEST LOGICZNE.

Nie było kolejnego spotkania... przynajmniej w tym miesiącu. Kolejne odbyło się w grudniu. I to było nasze ostatnie spotkanie... w tamtym roku. Dni poprzedzające Święta Bożego narodzenia. Czy były już to mikołajki? Pamięć płata mi figle. Całkiem możliwe, że przed mikołajkami.

Kupiłem prezent. Maskotkę. Pacynkę, która ją przypominała. Był to swego rodzaju aniołek o długich blond włosach z czapeczką. A w ręku trzymał tabliczkę : "Ich beschütze dich" W tłumaczeniu na język polski "Ochraniam Cię".

Nie chciałem niczego, co związane było z tematem miłości. Chciałem, aby był to koleżeński prezent. Taki ostateczny.

Jednak... wpadłem na dodatkowy pomysł. W tym całym prezencie było drugie dno. Drugi prezent. Dodatek, który wiązał całą historię.

W oczekiwaniu na metro wpadłem na genialny pomysł. Zrobię prezent w prezencie.

Kupiłem pamięć micro-sd. Zgrałem na nią zdjęcia, muzykę, wstawiłem życzenia świąteczne, nagrałem dla niej piosenkę. Wszystko zapisałem na karcie i schowałem pod skrzydła aniołka zawijając wcześniej w kartkę papieru i zaszyłem nitką, aby nie wypadło.

O schowanej karcie pod skrzydełkami oczywiście nic jej nie powiedziałem.

Dałem jej jako "prezent na mikołajki". Wtedy spotkałem się z nią tylko na 5 minut. Nie miała czasu. Rozumiałem to. Potem już mnie nic nie obchodziło. Niech się dzieje.

Do tego czasu się z nią nie spotkałem.

W dzień wigilii napisałem do niej na Facebooku. "Pamiętasz prezent?" "Sprawdź co jest pod skrzydełkami aniołka".

Ona nie wiedziała zbytnio o co chodzi. Ostatecznie okazało się, że aniołek pełnił rolę "gwiazdy" na jej choince świątecznej. Ściągnęła, sprawdziła. Włożyła kartę micro-SD do laptopa. Z jej wiadomości wynikało, że się zdziwiła, ucieszyła. Potem jakoś kontakt się urwał. Swój cel spełniłem.

Następne spotkanie było pół roku później. Potem było następne..., ale to już nie było to samo. Dałem sobie z nią spokój. Następne spotkanie było w wakacje... od tamtej pory w ogóle się z nią nie widziałem.

Byłem wolny. Wolny na umyśle. Zapomniałem. I było mi dobrze...

Podobno od tamtej pory pani P. zdążyła się przefarbować kilka razy. Już nie była tą samą blondynką, którą wtedy spotkałem. Zapomniałem o niej. Zresztą mało już mnie obchodziła. Czasami wracam do niej myślami. Bo w końcu były to miłe chwile z nią spędzone.

Czy żałuję, że ją spotkałem? Zaprosiłem na kawę? Powiedziałem "cześć"? Że mi zależało?

Nic, a nic.

Bo każda historia ma koniec. Ta, mimo, że jeszcze się nie skończyła, to prawdopodobnie będzie miała "otwarty" koniec. Czy dopiszę kolejny rozdział? Mało prawdopodobne. Lecz nasze życie potrafi płatać różne figle :)

||******************KONIEC********************||

ps: Jak nie masz pojęcia na prezent, a chcesz zaskoczyć swoją osobą, drugą osobę, pomyśl o schowanej pamięci :)

#heheszki na zakończenie:

Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?

- Dzięki za pamięć.

tl;dr


#rezixblog

#tfwnogf #zwiazki #zagranico #niemcy #logikarozowychpaskow

#prezent #wygryw #przegryw #podrywajzwykopem #muzyka #gorzkiezale #rozowypasek

#swieta #gwiazdka #bozenarodzenie
R.....x - Muszę zamknąć rozdział. Skończyć część mojego opowiadania. Przykro mi jeżel...
  • 1