Wpis z mikrobloga

@blackvanilla: Mój kot dostaje #!$%@? jak się przynosi do domu włoszczyznę, nie daje się zbliżać do niej i do czasu jak się mu siłą nie wyrwie leży przy niej i wyciera się pyskiem. Kiedyś jak za długo mu ją zostawiliśmy porobił sobie ran z boku pyska, koci fetysz. Na koci mięte zupełnie nie reaguje, mięte mamy w doniczce i też zupełnie jakby nie istniała dla niego.