Czasami mam takie dziwne feels. Studia do skończenia mam, mnóstwo imprez przede mną, wiele chwil z różnymi różowymi ale czasami to bym tak sobie #!$%@?ł za 10 zł/h na dwa gówniaki i żonę. Mógłbym pojechać nad zalew, zrobić grilla i cieszyć się jak #!$%@?, mimo, że to byłoby ostatni wypad w tym miesiącu, bo kredyt na mieszkanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#feels
#feels
Mirasy #!$%@? brydzę się sobą ;/
Więc tak:
Osoby dramatu jak następuje: ja (Anuncjusz), kumpel (Anuniusz), jego laska (Anuncja vel głupia, zdradliwa szucz), moja ex, z którą zerwałem w kwietniu przed maturami. Wszyscy z jednej klasy.
Chodziłem ze swoją ex od początku liceum (jakoś tak od listopada I-szej klasy), wiecie, pierwsza miłość, miecz we krwi zamoczony po roku znajomości, burzliwe plany na poważne studia, i zerwanie (właściwie nie wiem czemu -