Wpis z mikrobloga

Na tinderze siedzi najgorszy sort ludzi.


@noicoztego: Na (tutaj wpisz cokolwiek co ci się nie podoba) siedzi najgorszy sort ludzi.
Na kursie? Zamiast się uczyć czegoś to poznajesz ludzi? Ale desperacja.
W bibliotece? Zamiast czytać książki, uczyć się to poznawać ludzi? Ale desperacja.
Widzisz, można to podpiąć do wszystkiego co tylko komuś pasuje. Każde poszukiwanie drugiej osoby można nazwać desperacją.
Jeśli dwójka ludzi może być razem szczęśliwa to niech szukają się
  • Odpowiedz
Umawianie się z pannami za pomocą jakiegoś portalu to desperacja?

@Krs90: No jeżeli chodzenie do burdelu uznaje się za objaw desperacji, to tak samo i umawianie się z #!$%@? z Tindera.
Tinder to po prostu burdel, gdzie #!$%@? same sobie wybierają klienta.
  • Odpowiedz
nie zawsze znajdziesz ta osobę na kursie czy w bibliotece (?!) a za to w tej aplikacji

@escobar: No to prawda, #!$%@? do bibliotek raczej rzadko zaglądają.
  • Odpowiedz
via Android
  • 15
@Krs90: desperacja jest wtedy, kiedy chwytasz się wszelkich sposobow, zeby znalezc sobie tzw zapchajdziure, 'bo lepszy rydz, niz nic'. tutaj portale typu tinder nie maja nic do rzeczy, możesz poznać zarowno przyszla zone na tinderze, jak i #!$%@? na kolku rozancowym. chodzi o podejscie.
  • Odpowiedz
Tinder to po prostu burdel, gdzie #!$%@? same sobie wybierają klienta.


@ibilon: Proszę, w jednym wpisie dwa różne społeczne zjawiska. Wyżej szeroko pojęta desperacja w poszukiwaniu partnera, a tu zwykłe sfrustrowanie.
  • Odpowiedz