Wpis z mikrobloga

@Sepia: Ja sobie wypraszam, mnie nikt nie reklamuje, ja się potrafię zupełnie sprawnie i obrotnie zareklamować sam jeżeli istnieje taka potrzeba. I mniej populizmów proszę.

Fakty są dość proste, w tych czasach wysyłanie dzieci na medycynę nie ma najmniejszego sensu jeżeli dzieciak sam się całe zycie nie naogląda ojca jak pracuje i sam nie podejmie takiej decyzji z dziwnych względów - i lekarze jako ludzie z reguły niegłupi zdecydowanie zdają sobie
@Sepia: Tak. Jeżeli lekarz pracuje w systemie w którym pozwala mu się traktować pacjenta jak gówno, to trzeba iść tam, gdzie siedzą panowie tworzący warunki pracy i pacjentom warunki leczenia takie, w których pacjent jest traktowany jak gówno. Simple as that.

Robiłem kawałek rezydentury w Polsce. Tutaj wygląda to trochę inaczej, bo tu lekarz to #1 zarobków i nikt nie musi się tego wstydzić i chować samochodów po garażach. Mój szef
@Sepia: Dokładnie tak. Z pustego to i Salomon nie naleje. Przy takim finansowaniu to i tak cud, że działa jak działa. Brak zapewnienia przez państwo godnej opieki medycznej, które się do tego zadeklarowało, jest dla mnie jawnym pokazaniem swojego stosunku do obywateli. Traktują ich jak gówno. Wieczne kolejki, bezsensownie prowadzone rehabilitacje o rok za późno, 20 lat czekania na operacje ratujące życie, generowanie rencistów, cofnięcie pieniędzy z kardiologii interwencyjnej (już widać
@Strahl: No dobrze, ale mowa jest troszeczkę o czymś innym. Moja pierwotna refleksja jest taka, że jeśli zawód lekarza w Polsce to takie piekło, to nikt z lekarzy nie powinien pozwolić swojemu dziecku powtórzyć swojego błędu (wyboru zawodu lekarza). Tymczasem, jak mowa była powyżej, spory odsetek dzieci lekarzy idzie na medycynę. Ktoś wyjaśni ten fenomen? Chyba, że liczą na wyjazd za granicę od razu po studiach, wtedy sprawa jest jasna.
@prosile: Mi też odradzali medycynę lekarze, którzy mnie leczyli. Jednak swoje dzieci wysłali na medycynę XDD

Ogólnie skąd moje wnioski? Jak wszystkich, z obserwacji otoczenia. Byłam w klasie biol.-chem. więc sporo znajomych poszło na medycynę. Nie wszyscy mieli rodziców lekarzy, ale ze znajomych lekarzy, 100% wysłało swoje dzieci na medycynę.
@Sepia: znam parę takich przypadków. Synowi czy córce lekarza będzie łatwiej niż rodzicom, bo rodzice mają znajomości i pieniądze. Jednak to dzieci same decydują bo w rozmowie większość lekarzy nie chciałaby aby ich dzieci pracowały tak ciężko jak oni i w takim systemie.