Wpis z mikrobloga

@zsklbnpsk: Rezydentury nie obsadzisz po znajomości, tak samo jak miejsca na studiach. Jak dostaniesz miejsce z ministerstwa to dostaniesz. Szef może ci zrobić w zamian z dupy jesień średniowiecza że #!$%@?łeś miejsce predysponowanemu genetycznie kandydatowi, ale jako takiej możliwości obsadzenia rezydentury synem nie ma, może go wziąć na etat za półdarmo (bo koniec końców i tak wszystko przechodzi przez dyrekcję) i w ten sposób specjalizować. ;-)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@zsklbnpsk:

j.w

Poza tym brak miejsc na tych speckach niby "elitarnych" wynika z braku finansowania a nie niechęci dyrektora czy ordynatora. Przecież dla nich rezydent to darmowy pracownik.

Okulistyka wcale taka zamknieta nie jest. W Bydgoszczy mieli rok albo dwa lata temu niewykorzystane miejsca.
@paramedic44: Kumpel tez sie w tym roku dostał do kliniki z mniej niż 80% z LEKu, to mniej niż ja musiałem mieć na radiologie swego czasu. Niespecjalnie trudna sprawa. Problemem jest sprawić, żeby później cię na niej nauczyli tego co daje i robi morze kasy, a nie wypisywania okularów w poradni. :-)
@Sepia: Mój ojciec zawsze mi mówił, że jestem zbyt inteligentny żeby się pchać na medycynę. No i miał rację, w wieku dwudziestu kilku lat zarabiam więcej niż on jako ordynator
które mają faktycznie dzianych rodziców ale najczęściej są to ludzie z bardzo bogatym dorobkiem naukowym.


@paramedic44: Tacy naukowcy, tacy mądrzy, a popychają swoje dzieci do piekła? Na pewno skłamałeś z tym 15-20. W rzeczywistoście bedzie 30+, a to już sporo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lastro:
Ten maly procent co ma dzianych rodziców nie będzie musiał #!$%@?ć na dyżurach :) i to raczej po kazdyn kierunku jest tak ze dzieciaki z bogatych rodzin maja łatwiej.

Na pewno to nie jesteś partnerem do rozmowy ;)
@Sepia: Jestem synem lekarza, wnukiem lekarza i pielęgniarki, moja mama pracuje w dziekanacie na akademii medycznej. Nigdy mnie nie pchali na medycynę, więc albo jestem debilem i się mnie wstydzą, albo nie masz racji. Według mnie raczej nie masz racji, mam dużo znajomych którzy są dziećmi lekarzy i może 1/3 planowała iść w tym kierunku.
mam dużo znajomych którzy są dziećmi lekarzy i może 1/3 planowała iść w tym kierunku.


@Fapnucy: Uważasz, że to mało? Pokaż mi inny zawód, w którym 1/3 dzieci jego przedstawicieli wybiera tę samą ścieżkę zawodową, co rodzice.
@Sepia: Ja też na roku nie mam zbyt wiele dzieci lekarzy, naprawdę to około 10%. Ci, których znam, poszli na medycynę głównie dlatego, że ta praca jest fascynująca i po prostu spodobało im się to, co widzieli dzięki rodzicom. Jak masz 18 lat, to mało myślisz o pieniądzach, bo zwykle Twoi rodzice 40+ już je mają i nie znasz młodszych lekarzy