Wpis z mikrobloga

@winsxspl: Piekne czasy, gdy nagrywarki szumialy wypalajac kolejne plyty - gier troche wypalilem, ale glownie muzyke, ktora puszczalem w „wiezy” Panasonica. Ja jeszcze pamietam gry kupowane od ruskich na stadionie XX lecia w Warszawie, potem na giełdzie komputerowej pod klubem Stodoła w weekend. Pierwsze stale łącze mialem chyba już w okolicach 2001 roku (Astra!), wiec sie sciagalo z kazzy, soulseeka, emule, dc++. Torrenty tez wchodzily w tamtym czasie (jeszcze pamietam taki
@winsxspl rok jakoś 2002-2003. Oprócz kompa miałem PS1 i z jakiegoś powodu wszyscy koledzy uważali, że do kopiowania gier potrzeba specjalistycznego sprzętu od Sony ( ͡º ͜ʖ͡º)
Bardzo dobry biznes, choć to przegrywanie było trochę awaryjne i musiałem kupować czyste CD w kiosku na zapas co trochę zmniejszało rentowność ( ͡º ͜ʖ͡º)
Myślę, że w tych czasach o których piszecie, to jeszcze większą rzadkością niż nagrywarka był stały dostęp do internetu (ja np. łączyłem się przez 0202122 ( ͡° ͜ʖ ͡°))

Pamiętam, że chodziłem do bogatszego kuzyna, który miał i nagrywarkę i stałego neta i prosiłem go o nagrywanie kawałków, które wcześniej słyszałem w Viva Club Rotation, typu ATB, Master Blaster...

Oczywiście na dedykowanej płycie Audio CD i przy użyciu
Pobierz lumbago_MBA - Myślę, że w tych czasach o których piszecie, to jeszcze większą rzadkoś...
źródło: comment_1658820448nRGSg447HZmuBydIXBosfA.jpg
@winsxspl: tydzień temu nagrywałam ojcu muzykę na cd żeby miał do auta, tylko że dało radę przeciągnięciem plików na płytę i poszło. Nadal mam wpiętą w peceta w domu rodziców starą nagrywarkę, pierwszą w ogóle jaką mieliśmy i śmiga. Kiedyś sporo się nagrywało płytek przez Nero. Ciekawiło mnie, że jak jakoś w okolicy chyba 2012 roku kupowałam netbooka Toshiby bez napędu, Nero było na nim preinstalowane i nawet był ten fakt