Wpis z mikrobloga

#sasiedzi #halas
Cześć! Na przełomie roku wprowadzili się obok nas nowi sąsiedzi. Mam 3 letniego syna w spektrum autyzmu.
Sąsiedzi są głośno, często wieczorami łupie muza, praktycznie co weekend ( nawet teraz ) libacja - głośna muzyka i śpiewy. Na moje prośby nie reagują.
Syn źle znosi dudnienie od basów- zatyka uszy, uderza głową o podłogę. Wcześniej tego nie było, czuję, że cofamy się z terapią.
Czy możecie podpowiedzieć, co robić? Są na tyle cwani, że 22:00 wyłączają muzykę- chyba, że jest weekend, to czasem się to wydłuża.
Czekałem z nadzieją, że może sobie to przemyślą i zmienią zachowanie, ale to na nic. Co robić dalej? Jak im zatruć trochę życie? Czuje, że zaraz zacznie brakować mi nerwów i zrobię im w końcu krzywdę.
  • 45
  • Odpowiedz
  • 1
@DerMitteleuropaer: U nas diagnoza trwała pół roku, właśnie ze względu na to, że musieliśmy konsultować sytuację w różnymi specjalistami, którzy mieli różne diagnozy. Jedni widzieli autyzm, inni nie. Mój syn wykazuje dość wąską gamę zachowań autystycznych.
Twoja koleżanka w wieku 3 lat była męczona głośną muzyką? Może wówczas zachowałaby się podobnie do mojego syna? Jak pisałem wcześniej, uderzanie głową pojawia się właśnie w tej jednej sytuacji. Nie przeszkadzają suszarki na basenie,
  • Odpowiedz
@Jakobo: hej, rozwiązanie trochę objawowe, ale może warto synowi kupić specjalne wyciszające zatyczki do uszu - to powinno pomóc zmniejszyć przeładowanie sensoryczne. Niestety nie polecę żadnych, bo sama nie korzystam, ale na pewno znajdziesz na Internecie, są też wersje dla dzieci. Zatyczki nie 'ogłuszają' dziecka, nadal będzie wiedzieć, co do niego mówicie, ale powinny zapewnić wyciszenie dźwięku albo wycięcie najbardziej uciążliwych częstotliwości o największej amplitudzie - zależy jakie kupisz. Trzymajcie się
  • Odpowiedz