Wpis z mikrobloga

Ale wam teraz zapodam #logikarozowychpaskow

Gadam ze znajomą z pracy. Mówiłem jej, że działałem kilka msc temu na #tinder , że byłem teraz na szybkich randkach. Wywiązał się między nami taki dialog:
(O)na: po co ci te apki randkowe i speed datingi? Nie możesz poznać kogoś NORMALNIE?
(J)a: na imprezy dyskoteki nie chodzę. Jak czasem jakiś znajomy zaprosi mnie na domówkę to tam ze wszystkimi znamy się jak łyse konie.
O: to nie trzeba chodzić na dyskoteki, można poznać kogoś na mieście
J: Nie mam takich skilli i chęci, aby zagadywać do obcych bab na mieście, a żyjemy w takiej kulturze, że to faceci podrywają, zagadują, a dziewczyny się zgadzają bądź nie.
O: nie trzeba zagadywać obcych dziewczyn na mieście, można poznać kogoś NATURALNIE, bez wymuszania.
J: A jak poznałaś swojego obecnego faceta?


#zwiazki #podrywajzwykopem
  • 81
  • Odpowiedz
@fervi ja nie szukałam bankomatu bo sama umiem zarobić pieniądze (facet na zarabiać ale nie po to by mnie utrzymywać tylko by utrzymać siebie przede wszystkim) i po prostu nawet to że byłabym obsypywana prezentami czy zawsze za mnie by było wszystko płacone to by mnie irytowało. Miałam dwóch facetów co mniej ode mnie zarabiali i to im to przeszkadzało nie mi. Jeden to nagle z robieniem dzieci wyskoczył bym przestała zarabiać
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: To chyba sam stosuje techniki PUA xD Jak można poderwać kobietę jak nie na "bajer", ale to nie-PUA. Jak się kogoś poznaje to człowiek chce wypaść jak najlepiej, więc większość po prostu sporo rzeczy przeinacza. Jak się pytam nowo poznanej dziewczyny co tam robi, czym się interesuje. To większość piszę półprawdy. Co one nie robią, jakie to są towarzyskie, a jak przychodzi co do czego to okazuje się, że siedzą
  • Odpowiedz
@Nano22 i tak i nie. W sensie jak ktoś wypadnie dobrze bo przeinaczył to z reguły wychodzi z czasem i jest rozczarowanie. Np. Kobieta szuka kogoś kto ją będzie zabawiał a typ się okaże smutasem który jej naopowiadał jak to dużo robi rzeczy ciekawych w życiu. Ona po jakimś czasie uzna że to nie dla niej i typ po kilku randkach czy kilku miesiącach jest rzucony bo nie spełnia wymagań. Wg mnie
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke predzej poznasz normalna laske zagadujac na ulicy niz na appce randkowej, obecnie laski tam siedza glownie na szybki numerek albo zeby podbudowac ego. Ja finalnie moja zone poznalem na badoo xd ale to bylo w czasach gdy jeszcze na tych appkach nie bylo az takiego scieku i raka jaki wylewa sie dzisiaj. Wczesniej poznalem pare dziewczyn czy to w mpk czy w busie czy na ulicy po prostu zagadujac jak mi
  • Odpowiedz
nie wiem jak to wyglada dzis bo z rynku wypadlem 10 lat temu ale wydaje mi sie ze tinder to gorszy wybor niz kiedys jesli chodzi szukanie kogos na powaznie


@ZielonyRozpustnik: czyli od 10 lat nie używasz, ale masz wyrobioną opinie na ten temat XD na dodatek swoją żonę poznałeś na badoo ale innym odradzasz XD no to ja już pisałem wyżej swoją obecną dziewczynę poznałem na tinderze, oprócz niej wcześniej
  • Odpowiedz
Osobiście nie wierzę w „chemię” i „vibe” bo to wg mnie najczęściej wręcz przeszkadza poznawać realnie fajne osoby a bardziej wybija na pierwsze skrzypce wszystkich narcyzów czy ludzi co naczytali się PUA czy innych manipulacji. Najlepiej iść podobieństwami w tym co się robi na codzień lub zainteresowaniami. Dzięki czemu będziecie mogli te rzeczy robić razem i o tym gadać i tym samym rozwijać relacje.


jesu skąd wziąć takie mądre autystywki ;__;

@
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke mowie Ci to bylo 10 lat temu. Sciek byl duzo mniejszy niz dzisiaj a i tak bylo pelno dziewczyn co chcialy gonic kroliczka a nie go gonic tj flirtowaly ze mna ale spotykac sie nie chcialy xd to ze sa popularniejsze to tym gorzej bo trudniej przebrnac przed ten sciek dziewczyn ktore sa tam zeby podbudowac sobie ego albo maja przekombinowane wymagania. To ze nie uzywam to nie znaczy ze nie
  • Odpowiedz
jak byłam w starszej grupie to ja byłam ta pożądana bo młoda co było przerażające bo nawet był gościu co pokazał mi pierścionek zaręczynowy i powiedział że może być mój jeśli go zaznaczę, albo gościu który sapał jakby walił konia pod stołem czy był jakiś co wyglądał bardziej jak 50 lat niż te 40.


@Kitku_Karola: Masz więcej takich histori? Brzmi ciekawie jakbyś mogła cos więcej opisać jak to od strony kobiety
  • Odpowiedz
@rales: no i miała rację, ja zawsze zapoznawałem się po prostu gdzieś na mieście a te koorewki tinderowe to zostawiam jako ochłapy takim desperatom jak Ty XD
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola w takim razie to chyba zależy od stopnia autyzmu. Miałam kiedyś w pracy osobę z autyzmem i nie dało sie z nią normalnie rozmawiać. W ogóle nie rozumiała ludzkich emocji i zwykła rozmowa o pogodzie mogła doprowadzić do dramy XD
  • Odpowiedz
@podomka też nie umiem gadać o pogodzie. Trening umiejętności społecznych (TUS) pomaga. Ja byłam na psychoterapii z elementami TUS. Nie umiem gadać o pogodzie to przekierowuje temat rozmowy na coś o czym umiem gadać np. Gdzie planujesz jechać na wakacje, albo co dziś na obiad będziemy jeść itp.
  • Odpowiedz
@zeszyt-w-kratke no ja potwierdzam jednak to co pisze lexico, sporo odpadow, tak z 80% to typowe imprezowiczki, zainteresowania to tatuaze i impreski, praca to jakas kosmetoloszka albo gastro. Jako potezny programista ( ͡° ͜ʖ ͡°) i ogarniety facet czulem sie jakbym wchodzil w garniaku do chlewu.


@Pasterz30: widocznie zostales nisko oceniony na tinderze i dlatego ci pokazuje gorsze profile. mi sie takie nie pokazuja,

Taka powinna po
  • Odpowiedz
@Pasterz30: dzisiaj sie widzialem z haerką, pare dni temu ze studentka medycyny, tydzien temu z prawniczka, chwile wczesniej spotykalem sie ze studentka analizy medycznej. po doktoracie rzadko sa, z takimi starymi raczej staram sie nie spotykac.

btw nie ma nic zlego w kosmetoloszkach i gastroloszkach. patusie.
  • Odpowiedz
@Chodtok ja szukałam mężczyzn na portalach randkowych. Mając premium konto można było widzieć kto wchodzi na mój profil, kto nie i wciągać wnioski. Na żywo poznawałam mężczyzn z którymi byłam w najgorszych moich związkach bo ten „vibe” był dla mnie zwodniczy a na portalu randkowym miałam swój klucz szukania i tak wychodziłam dużo lepiej. Kilku z którymi byłam na randce było dziwnych lub przy określonych tematach na żywo wyszło że coś podkoloryzowali
  • Odpowiedz
@rales: Gdzie ty widzisz problem? Kiedyś spotykałem się z laską, która była hostessą w biedronce. Wziąłem od niej numer jak częstowała mnie bułką. Poznać kogoś można wszędzie, ale ofiary samotnych matek tego nie przyjmują do wiadomości.
  • Odpowiedz