"Odchodzę, bo jesteś dla mnie za dobry", czyli tajemnica ostatniego zdania
To już niemalże klasyka tekstów, które "mogą zabić". Zdanie toksyczne, niczego niewyjaśniające, które daje wypowiadającemu fałszywe poczucie, że odchodzi "w białych rękawiczkach", a porzucanej stronie funduje traumę, która może trwać całe życie.
kamdz z- #
- #
- #
- #
- #
- 327
Komentarze (327)
najlepsze
W którymś komentarzu była przytoczona sytuacja, że im bardziej kogoś zlewasz, tym stajesz się bardziej atrakcyjny dla drugiej połówki.
Tylko, że ja tak na prawdę nie jestem takim zimnym #@$$em, i co wtedy, gdybym był w związku miał bym oszukiwać sam siebie i nie być sobą?
Chociaż ja cierpię na taką przypadłość, że im większej ilości osób o czymś mówię, że zrobię tym mniejsza szansa abym to zrobił czy wytrzymał w tym postanowieniu.
Więc nie czytajcie tego! ;)
A tak serio, to nie ma co robić czegoś na przekór sobie - prędzej czy później wszystko p%#@$$!nie, a ile nerwów na tym zszargasz to tylko Twoje.
Dlatego teraz, po dziewięciu białych polkach jestem z dziewczyną, że tak powiem, z zupełnie innego świata ;-) Zupełnie inna mentalność i system wartości i... jupikajej!
Potem taka lala dostaje faceta, ktory daje jej wolną rękę, to nie wie co z tym fantem począć i myśli, że facet jest po prostu leszcz.
90% ludzi nie wie jak żyć, jak nie ma przed sobą tresera.