@unearth: to tkz. Yeti- trick. Wcale nie taki latwy do zrobienia. Teorytycznie w niektorych momentach jezeli podczas lotu czujesz ze przod roweru nurkuje yeti moze pomoc podnies przod i wyladowac normalnie ( nacisniecie hamulca powoduje odwrotna sytuacje)
Ciekawe ile razy trzeba zdrowo pierdo**ąć zanim się zaliczy taki przejazd:D Pewnie liczą nie w upadkach tylko złamanych kościach:) Nie żeby mi się nie podobało:)
@tomy86: akurat mamy sporo ośrodków do jazdy. Oczywiście nie znajdziesz nic podobnego skalą do Whistler, które jest chyba światową mekką DH i wszelkiego ostrego nak$@!iania na rowerze, ale da się miło spędzić dzień, wylecieć kilka metrów w górę, a jak masz pecha to porządnie połamać.
No i często opłaca się jechać gdzieś niedaleko za granice na 2-3 dni.
Komentarze (71)
najlepsze
@rahzelius: p@?$%@%isz że masz brata ? ;)
No i często opłaca się jechać gdzieś niedaleko za granice na 2-3 dni.