Cześć Mirki i Mirabelki!
Była już noc sucharów, noc past, czas na wykopową noc strasznych opowieści ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jako, że pilnuję bratanków, bo brat z żoną na weselu i trochę mi się nudzi (dzieciaki na szczęście już zasnęły) postanowiłam wzbogacić tę jakże ciężką dla mnie noc creepy opowieściami.
Może więc zacznę.
Moja mama opowiadała mi, jak to jej bliska znajoma z pracy niedawno pochowała swoją mamę. Rzecz się dzieje w zabitej dechami wsi. Siedzą sobie pewnego wieczoru wszyscy przy stole, ta znajoma, jej mąż i córka, która przyjechała na weekend, rozmawiają. Zapadł już zmrok i nagle okazuje się, że świeci żarówka, która przez tydzień nie świeciła, tylko mąż zapomniał wymienić. Córka nie wiedząc o tym, zapaliła światło i działało. Tego samego wieczoru dzwonek przy bramce od domofonu sam zaczął dzwonić, a nikogo na podwórku nie było. Wyszli nawet z domu popatrzeć. Jak córka wróciła po weekendzie do siebie, to winda sama podjechała i czekała na nią elegancko, a jak już była w mieszkaniu, przy zapalaniu światła w łazience nagle korki wywaliło i momentalnie zrobiło się ciemno. Ja bym uciekała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarze (541)
najlepsze
Nawet dla ludzi co nie znają się na Pokemonach. Nieźle napisane :)
Pod koniec swojego życia, moja babcia (od strony ojca) zaczęła nam opowiadać, że jakieś #!$%@? dzwonią do niej domofonem i tłuką w drzwi. Zwykle działo się to nad ranem albo wcześnie rano. Chciałem nawet zostać któregoś dnia na noc, przyczaić się i dorwać chama, ale mama mi to odradziła, mówiąc że ostatnio babcia do niej mówi:
- Była u mnie twoja mama (moja druga babcia).
- Śniła ci się?
Przekraczasz subtelną granicę między światłem a mrokiem i nawet jeśli jest to białe voodoo służące miłości i biznesowi, budujące a nie niszczące, to już na zawsze jesteś "skarzony" kontaktem z ciemną stroną.
No więc swego czasu mój ojciec robił remont na chacie, jako że po wymianie okien na plastikowe było za dużo wilgoci, postanowił zrobić wentylację właśnie (no może nie taką jak z amerykańskich filmów, w której zmieściłby się John McClane( ͡
Parę lat temu miałam sen, że wypadły mi wszystkie zęby. Dzień później zmarła mama mojej przyjaciółki.
Dziś dzwoni do mnie właśnie ta przyjaciółka. Mówi, że śniło jej się, że wypadł jej ząb, a rano dostała telefon, że zmarła jej ciocia.
Miał ktoś kiedyś podobną historię z tym snem?
A druga sytuacja to koledzy wynajmowali mieszkanie 1 blok niżej. Mieszkanie po babci, takie akcje się tam działy nocnami, że też spisrdolili, nie działo się to codziennie, ale sporadycznie. Przesuwające się
To były czasy liceum, miałem wtedy może z 15 lat. Wracałem z imprezy od kumpla, mocno już podpity - chcąc nie chcąc musiał iść na nocny żeby dojechać do domu w większy przystanek był dopiero koło cmentarza. Wiecie, noc, cmentarz ja pijany.
W drodze do przystanku jakoś tak zrównałem tempo z jakimś kolesiem,
Komentarz usunięty przez moderatora
Czy potrzeba do tego psychoanalityka? He he