Jestem instruktorem (oraz wykładowcą) nauki jazdy kat. B.
Nie traktuję tej pracy jako dorywczej, jest to całe moje życie, plany na przyszłość także związane z zawodem, więc podchodzę do tego bardzo profesjonalnie.
Często znajomi pytają mnie o moje stalowe nerwy, stres w pracy, kursantów itp. - pytaj śmiało.
Jeśli myślisz o tej pracy, masz pytania na temat kursu, zawodu, pracy - także odpowiem na wszystkie niejasności.
Komentarze (545)
najlepsze
Jest oznaczony jako 710
Pomóz
To może pomóż mi z wyborem laptopa. SNSV to dobra firma?
Zarobki instruktorów zależą od wielu czynników jak to czy jesteś zatrudniony na zlecenie, czy umowę o pracę, czy może masz własną działalności. Od tego także czy rozdziela się stawki
Czy miałeś kursantów, którzy przyjeżdżali jako kierowcy własnymi samochodami? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy jesteś za odsunięciem państwa od decydowania kto ma prawo jeżdzić i jakie ma spełniać wymagania, likwidacją Wordów oraz deregulacją państwowego ruchu drogowego?
Jeśli nie, jakie zmiany byś wprowadził?
@Kapitalis: miałem jednego takiego, który po 30h wyjeżdżonych potrafił pomylić hamulec z gazem. Dla przykładu wrzucił jedynkę, wcisnął sprzęgło, potem gaz do odcięcia, ze strachu puścił sprzęgło na jeden strzał. Na parkingu. Kiedy samochód był przed nami.
@Kapitalis: tak ( ͡° ͜ʖ ͡°
2. Czym jeździcie teraz? We Wrocławiu 6lat temu (teraz dotarło do mnie ile to minęło) było Clio III przedliftowe, czasem widywałem Yarisy.
3. Najsłabsza bida wersja wyposażenia auta czy standard wyżej?
4. Uważasz, że to dobrze, że większości uczy się na samochodach co mają 1/2KM?
5. Uczysz kursantów tankowania?
6. Zdarzają się debile co próbują
@Pawel4freak: na benzynie. Tłumaczę jeśli ktoś jest na tyle świadomy tego. Nie mogę powiedzieć komuś, na 15h kto ledwo znaki widzi czym się różni, bo zgłupieje :D Jak mam bardziej ogarniętych kursantów to dużo rozmawiamy na temat samochodów.
Toyota Yaris, ale zmieniają podobno. Fajny samochód, nie do zajechania tylko zderzak
@mmr_: większość nie.
staram się jak najbardziej przepisowo, ale nigdy nie ryzykuję np. zatrzymaniem się na strzałce warunkowej. Kilka razy zrobiłem, prawie stłuczki miałem i podziękowałem. Oczywiście z eLką na dachu nie ma mowy o przejechaniu bez zatrzymania - co by się nie działo.
2. Jak uczysz zatrzymania tyłem po łuku. Na tyczkę ?
3. Nie wolałbyś c,e uczyć mnie problemów chyba bo przynajmniej ruszyć potrafi ?
4. Nie boisz się wyjeżdżać na miasto z kimś kto pierwszy raz siedzi za kółkiem ?
5. #!$%@? cie jak komuś co chwilę gaśnie auto ?
@kurakpodwodny: tak
zgodnie z techniką prowadzenia pojazdu. Obracasz się do tyłu i patrzysz jak blisko jest tyczka.
chciałbym w przyszłości najpierw pojeździć jako kierowca zawodowy, a potem szkolić na takich kategoriach.
Miałem ostatnio taką kursantkę, która sama dobrze wiedziała, że 30h nie wystarczy, bo jeździła kiepsko. Łącznie wyjeździła 50h jakoś, w tym 7 egzaminów wewnętrznych.
Cieszy mnie to jeśli ktoś proponuje co chciałby poćwiczyć, bo jest bardzo świadomy tego co mu idzie dobrze a co źle.
Więcej takich ludzi jak Ty. Życzę Ci miłego dnia i szerokiej drogi.
"twierdzę, że aktualny system szkolenia oraz egzaminowania kierowców to c..., dupa i kamieni kupa. Zgniły system. Uczenie pod egzamin, gdzie i tak większość instruktorów i tego zrobić poprawnie nie potrafi.
Jestem za deregulacją szkolenia. Zostawiłbym tylko instruktora, pojazd szkoleniowy itp. Same podstawy. Dzisiaj kontrole OSK to traktowanie właścicieli szkół jak przestępców. Nie ważne czy robisz wszystko przepisowo. Urząd i tak przyjdzie przetrzepać nikomu nie potrzebne
Czy pozwalasz kursantkom tak przysuwać fotel, by jeździć z za przeproszeniem cyckami wciśniętymi w kierownicę? Dlaczego inni instruktorzy godzą się na coś takiego?
Czy jako ten najlepiej wykształcony użytkownik drogi interweniujesz w Urzędzie widząc jakiś drogowy błąd/absurd np w oznakowaniu?
@totalski: im jesteś lepszym instruktorem tym więcej zarabiasz. Dużo OSK praktykuje coś takiego, że co pół roku/rok proszą wydział komunikacji o statystyki zatrudnionych instruktorów i porównują je. Najlepsi dostają premię. U znajomego w firmie jest co roku, najlepszy dostaje chyba 1500zł. U innego znajomego premie są półroczne, ale nie wiem ile złotówek.
Stosuje się ciągle zasadę wyjeżdżenia 28 godzin i dostanie wszystkich dokumentów, natomiast te 2 ostatnie godziny zostają na dzień egzaminu, żeby się "rozgrzać"? W moim mieście był to niemal zwyczaj i powiem, że bardzo to pomagało. Nawet instruktor, z którym jeździłem w dniu egzaminu był strasznie podjarany, że dobrze mi idzie i zostawił swój numer, żebym zadzwonił. Na szczęście mogłem przekazać radosną nowinę :)
To co opisujesz psuje właśnie branże, bardzo często przez to instruktorzy wypuszczają osoby nieprzygotowane na egzamin.
Zbyt dużym OSK jesteśmy chyba żeby pozwolić sobie na podrabianie dokumentów i takie praktyki.
Osobiście nigdy bym czegoś takiego się nie podjął.
Większość przychodzi na kurs instruktorski i myśli, że to będzie taki kurs na prawo jazdy tylko wersja rozszerzona. Nie. Tutaj jest mega ciężko, podobno w WORD Katowice zdawalność wynosi 4%. Czasami nikt nie wychodzi z teorii. Sam zaliczyłem teorię, wykład i praktykę za pierwszym, ale tylko dlatego, że to mi sprawia radość (dowiadywanie się czegoś nowego) i faktycznie UCZYŁEM SIĘ ustaw.
Na skrzyżowaniu równorzędnym z każdego kierunku nadjeżdżają jednocześnie jednakowe auta. Kierowcy wszystkich tych aut chcą przejechać skrzyżowanie bez zmiany kierunku, więc ich dalszy ruch spowodowałaby kolizję. Wszyscy z nich się śpieszą i są nieustępliwi w swoich zamierzeniach. Kto z nich powinien przejechać przez skrzyżowanie jako pierwszy?
W sytuacji kiedy wszyscy chcą pozostałym ustąpić pierwszeństwa, to nikt nie wjeżdża na to skrzyżowanie i tworzy to jedno wielkie nieporozumienie - jakie więc
Po 2 stłuczkach stwierdzam jeszcze jedną rzecz (pasy oczywiście obowiązkowo) - nie trzymaj hamulca
100% prawdy.
Dziękuję za życzenia.