Napisalem to pod innym wykopem, napisze i tutaj. Władza dobrze wie , że niewyedukowanym, biednym i słabo leczonym społeczeństwem się dobrze rządzi. Ludzie mają poczucie beznadziei i nie idą głosować.
Zakaz prac domowych to bezsens. Jeżeli mam np. 3 matematyki w tygodniu (klasa humanistyczna) to nie mam szans sie dobrze przygotować do matury bez pracy w domu. Można by może wprowadzić jakiś ogranicznik ale nie zakazywać całkiem.
Jeżeli chodzi o te nieobowiązkowe prace... Wiadomo że większość lubi to co potrafi. Jeżeli ktoś jest tumanem z np. fizyki to nie będzie jej odrabiał i w życiu sie nie nauczy. Przedmiotów ścisłych nie da
A ja tam lekcje lubiłem odrabiać. Nie każdą, ale do większości podchodziłem nie że muszę, ale że chcę.
Ale co to za problem z tymi lekcjami. Wystarczy, że nauczyciel zada "przygotować się na następną lekcję'. Nie wiesz? A przecież było mówione. I pałeczka powędruje za to że się nie chce uczyć.
Gdzieś we wcześniejszym poście był przykład planu lekcji. Czy ktoś uważa, że mając w tygodniu 1 lekcję informatyki czy 3 lekcje
Komentarze (54)
najlepsze
Nie będzie nielegalne jeśli powie: "kto CHCE niech zrobi zadanie" lub jeśli rodzić zezwoli na nierobienie zadań przez swoje dziecko.
Jeżeli chodzi o te nieobowiązkowe prace... Wiadomo że większość lubi to co potrafi. Jeżeli ktoś jest tumanem z np. fizyki to nie będzie jej odrabiał i w życiu sie nie nauczy. Przedmiotów ścisłych nie da
Ale co to za problem z tymi lekcjami. Wystarczy, że nauczyciel zada "przygotować się na następną lekcję'. Nie wiesz? A przecież było mówione. I pałeczka powędruje za to że się nie chce uczyć.
Gdzieś we wcześniejszym poście był przykład planu lekcji. Czy ktoś uważa, że mając w tygodniu 1 lekcję informatyki czy 3 lekcje
Ale nie jest ok, żebyś decydował za innych czy powinni to robić czy też nie.