Ja tu zadam tylko jedno pytanie. Mianowicie mam działkę w dupie. tnz. w lesie daleko/blisko od miasta jak to woli. I przyleciał nad nad ranem ptak. I on mi "wyrechotał" "junglowego loopa" i to ze trzy razy pod rząd. Normalnie bym to olał. Tym bardziej, że wcześniej sprawiliśmy sobie noc bez zbędnego #!$%@?, ale we dwoje. Ale moja kobita mówi do mnie, słyszałeś to? Odpowiedziałem skromnie, że tak. Domyślam się też, że
Ten mały #!$%@? śpiewa na wiosnę każdego ranka, popołudnia, wieczoru, a nawet po zachodzie słońca. Śpiewa o północy i po północy, śpiewa o drugiej i trzeciej, a nawet czwartej i tak aż do świtu. I całość się powtarza. Ja nie wiem kiedy to śpi i żre. Mam jednak wrażenie, ze tak na nie działają latarnie uliczne...albo po prostu bardzo desperacko chcą zaliczyć.
Do tego mają swoje pewne rytuały. Pamiętam, że kilka lat temu, późnym latem codziennie kos siadał na dachu bloku w tym samym miejscu i mniej wiecej tej samej porze i do zachodzącego nad łąkami słońca dawał koncert. W dobry nastrój taki spektakl wprawiał człowieka.
Komentarze (69)
najstarsze
http://www.glosy-ptakow.pl/zielonka/
Co do kosa to śpiewa ładnie ale niekoniecznie gdy zaczyna to robić o latem jeszcze przed świtem tuż pod oknem.