Moda na bycie "eko" to wprowadzający w błąd chwyt marketingowy

Popularność mody na bycie eko rośnie. Coraz więcej produktów jest reklamowanych jako „ekologiczne”, „organiczne”, „bio”, „przyjazne środowisku” itp. Problem polega na tym, że moda ta wcale nie przekłada się ani na dobro naszego środowiska i przyrody ani na świadomość społeczeństwa.

[wolodia]

Co więcej, zaleje nas mnóstwo produktów egzotycznego pochodzenia. Ich sprzedaż w naszych krajach z lokalną i sprawiedliwą dystrybucją żywności nie ma nic wspólnego. Znacznie więcej łączy je za to z emisją gazów cieplarnianych wynikającą z niezbędnego, odległego transportu czy niszczeniem lasów równikowych pod uprawy.

Kiedyś przypadkowo natrafiłem w internecie na jedną z tysięcy instagramowych dietetyczek i nutrionist. Nie wyróżniała się sztucznym uśmiechem ani sztucznym i nazbyt idealnym jedzeniem, bo to ma

[Ghc1]

@wolodia: Przecież owoce są ze sklepu

[wyestymowany]

@Ghc1: Woda jest z kranu, a prąd z gniazdka.

[graf_zero]

Naturalnym jest że to co na opakowaniu to MARKETING.
Nie ważne czy jest tam napisane "bio-eco-diesel" czy "magiczna moc olejków".

To ma SPRZEDAĆ produkt.

Nie ma to wiele wspólnego z PRAWDZIWĄ ekologią - rozumianą jako ograniczenie eksploatacji przyrody.

[qj0n]

@graf_zero: przede wszystkim, trzeba redukować koszty zewnętrzne, czyli koszty niejawnie przenoszone na innych (najczęściej na całe społeczeństwo - np zanieczyszczanie powietrza). Jeśli w cenie produktu będzie cały koszt utylizacji powstałych przy tym zanieczyszczeń to każdy będzie mógł kupować ile chce. Tak samo jeśli ograniczone zasoby będą miały cenę zależną od popytu i podaży.

[graf_zero]

Jeśli w cenie produktu będzie cały koszt utylizacji powstałych przy tym zanieczyszczeń to każdy będzie mógł kupować ile chce.

@qj0n: Chyba globalnego rzadu by to wymagało... Bo ZMUŚ ludzi aby tyle płacili...

[L.....8]

@dr_gorasul: to jest z reguły menu śniadaniowe

[dr_gorasul]

@Luki_78: cukier krzepi, a zwłaszcza tych na diecie

[siodemkaxx]

@rafal-heros "chłyt matetingowy" a idioci nie.majacy pojęcia o rolnictwie kupują xD

[jeden_na_dziesiec]

ekologiczne banany, jabłka czy kiwi nie mogą leżeć luzem, jak te zwykłe, bo muszą pozorować jakąś dodatkową wartość, zasługującą na specjalne paczkowanie.

Co za durny wniosek. A jak to inaczej zorganizować, gdy w sklepie samoobsługowym są produkty bio i nie-bio? Grawerować nr certyfikatu na każdej marchewce, żeby przy kasie można było poznać, co klient sobie zważył?

Przykładowo w niemieckich wyspecjalizowanych bio-marketach są wyłącznie warzywa z eko upraw i tam leżą luzem, sprzedawane

[A.....n]

@jeden_na_dziesiec: No to sam sobie odpowiedziałeś. Czyli jednak da się je sprzedawać luzem. Zresztą w Polsce jest kilka ekologicznych bazarów, gdzie tak się robi.

[jadwiga-m]

@jeden_na_dziesiec: Autor wrzucił pojęcia "bio-żywność" i eko (że niby ochrona środowiska) do jednego worka, więc powstały takie kwiatki. Inna sprawa, że większość konsumentów nie bardzo ogarnia różnicę, więc sprzedawcy jadą z propagandą i reklamą tworząc dziwaczne trendy na bycie "eko" oraz "bio" bez żadnego skrępowania faktycznym znaczeniem tych określeń ani tym bardziej bez przełożenia na faktyczną wartość produktów. Potem taki wytwór mody i propagandy wychowany na sloganach i blogach się

[Bielecki]

https://youtu.be/RS7IzU2VJIQ?t=6m4s (są też polskie napisy)
Badania z tego roku. Przy okazji polecam też inne filmiki z tego kanału.

[ciksters]

Zawsze mnie zastanawiała jedna kwestia - czy jeśli w supermarkecie jest dział "zdrowa żywność" to jaka żywność jest w pozostałych działach? ( ͡º ͜ʖ͡º)

[yesfan]

Fatalny artykuł. Argumenty przeciw to opakowania i import. I jeszcze sugestia, że Eko i Bio nie mogą być sprzedawane luzem.
Nie należy zapominać, że Eko i Bio to także przepisy dotyczące przetwórstwa. To właśnie ono jest odpowiedzialne za często fatalną jakość żywności. Rolnik dostarcza spoko świnkę, ale już na półkach mamy z niej wspaniałe parówki o składzie długim, jak kazania polskich księży. W rolnictwe ekologicznym nie można w ten sposób przetwarzać żywności.

[p.....y]

Moda na cokolwiek to czysty skok na kasę. "Moda na bycie eko" ma mało albo nic wspólnego z byciem eko.
Niemarnowanie zasobów bez sensu jest eko. To nie jest chwyt marketingowy. Szanowanie wody, energii i innych zasobów jest realnie korzystne dla wszystkich.

Ale nie ma tak od razu co robić paniki czy nagonki. Produkty eko muszą być droższe. Bo masz zamiast fast-food slow-food. Więcej czyjegoś czasu, więcej pracy, wyższe koszty. W efekcie

[InsanelyIncredibly]

U nas też sprawa jest taka, że każdy może nazwać cokolwiek "produktem ekologicznym", bo nikt nad tym nie panuje. Można by wprowadzić na wzór duński państwową kontrolę "ekologiczności": jeżeli spełnia się rygorystyczne wymogi, to można przykleić na opakowaniu znak, że produkt jest faktycznie eko, co poświadcza państwo:

[yesfan]

@InsanelyIncredibly no przecież tak jest! Nie można pisać na produktach eko, ekologiczny, bio itd nie mając certyfikatu rolnictwa ekologicznego!