PPK - opiniujący nie zostawiają suchej nitki na projekcie formularza rezygnacji
Deklaracja rezygnacji z uczestnictwa w pracowniczych planach kapitałowych jest skomplikowana, wymusza podanie nadmiernej ilości danych, do tego złożenie podpisu wymagane jest aż w siedmiu miejscach. Temat istotny, bo dotyczy wszystkich zatrudnionych na umowę o pracę. TL;DR w pierwszym komentarzu.
yakubo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 188
Komentarze (188)
najlepsze
• Deklaracja wystąpienia z PPK wymaga wpisania bardzo szerokiego katalogu danych osobowych - przekraczającego nawet zakres, jaki pracodawca posiada o pracowniku w myśl Kodeksu pracy.
• Deklaracja przepełniona jest oświadczeniami o "konsekwencjach rezygnacji z PPK". Oświadczenia mają tendencyjną treść, zamiast pełnić funkcję informacyjną, stanowią "reklamę" uczestnictwa w PPK.
• Złożenie deklaracji wymaga podpisania się aż w siedmiu miejscach, osobno pod każdym z
Nie wiem jak można zaufać temu państwu po tym co zrobiło z OFE. Zapewne minie kilka lat i PPK staną się obowiązkowe, a za kolejne kilka lat zabiorą z nich pieniądze, żeby spłacić obecnych emerytów.
Więc generalnie po reformie państwo po prostu zabiera Ci pieniądze
@ortofosforan: w zasadzie to 3 podpisy powinny wystarczyć a nie 7... wiesz żeby ktoś nie powiedział że nie wiedział z czego rezygnuje...
ale te 7 podpisów mam wrażenie że ktos chce ze mnie idiote zrobic
Komentarz usunięty przez moderatora
@DzonySiara: nie wiem czy wiesz ale jakakolwiek agitacja "na nie" jest surowo zabroniona pod rygorem kary. Żaden pracodawca nie będzie ryzykował opowiadania "czy warto czy nie" bo to może podpaść pod zniechęcanie a
A nawet jeśli mam, to po co urzędowi mój email? Po to, aby dać pracę tysiącom urzędnikom którzy będą teraz przepisywać ręcznie maile i numery telefonów z papierowych deklaracji do systemów elektronicznych, po drodze robiąc dziesiątki błędów i literówek?
Większość
@TheDzions: @Anna_: RPO dużo robi, ale rząd nie ma żadnego obowiązku go słuchać.
Przypomnę, że państwo opłaca dziesiątki ekspertów, którzy piszą analizy dla Sejmu lub oceniają legislację, ale co z tego skoro nawet przy skandalicznie głupich ustawach ich opinie są w najlepszym wypadku ignorowane, a w najgorszym są zwalniani za krytykę (jak wiceszef BAS dwa lata temu)?
@MQs: nie, nie jedynie w ramach protestu.
Tak, nie opłaca się.
1. Przeciętna długość życia faceta na emeryturze to raptem kilka lat. Zakładając że dożyje (an te kilka lat samo sobie zapewnię dodatki)
2. Mam całkiem przyzwoite dochody (aktualną podstawę do emerytury), nie potrzebuję dodatkowych mżonek
3. Wchodząc na emeryturę (jeśli dożyję) albo będę
Długi tekst ale powinien się zmieścić.
A nie sory... Zapomniałem ze ich elektorat nie pracuje.