Ceny nad Bałtykiem jestem jeszcze w stanie przeżyć. Natomiast jakość tego gówna to druga sprawa. Nie wiem czy jest inne państwo w Europie gdzie tak podle karmią w turystycznych miejscówkach.
Debilem nie jest ten, kto sprzedaje rybę za 140zł, a ten, który ją kupuje. "Bo go na nią stać" xD Wystarczy przestać kupować te rybki u Januszy i raz dwa obniżą ceny. No ale Bolag musi przeciez sie pokazac nad morzem, że go stać na rybkę 140 zł za kilogram XD Jeszcze jakby te ryby były jakimś ósmym cudem świata, a to jakieś zwykłe gówno nie różniące się zbytnio od tego co
nie rozumiem tego corocznego wyciągania cen jedzenia akurat w barach nadmorskich. W wielu turystycznych miejscach są miejsca dobre i słabe, a także tanie lub drogie.
W zeszłym roku byłem i bez problemu dało się zjeść niedrogo, a bardzo smacznie.
@Felonious_Gru: czego ty nie rozumiesz człowieku ?? Co roku około wakacji robione sa takie gówno burze z rachunkami za jedzenie, a normalni ludzie jedzą za normalne pieniądze. Ja tak samo w zeszłym roku w Międzyzdrojach za obiad z dwóch dań i kompoty płaciłem cos koło 40 zł. A tu baran polazł do knajpy koło molo albo deptaku i przepłacił.
Czasami się zastanawiam czy ja jeżdżę nad Bałtyk czy może #!$%@? gdzie indziej. Nie ma tłumów w czerwcu, nie ma parawanów, nie ma drożyzny i odpustowych jarmarków. I ryba też tania. No, ale co kto tam sobie lubi.
@jakub-dolega: po co tam w czerwcu jechać? Pogoda może być mocno średnia a do wody ciężko wejść bo zimna i brudna. Jaka jest motywacja do jechania nad Bałtyk szczególnie w czerwcu??
@yetix: A czemu nie? Miesiąc jak każdy inny. Komentarz był ironiczny, bo ludzie gnieżdżą się na plaży jak foki, żrą drogie żarcie w podrzędnych budach. Za to 5 kilometrów dalej panie magia. Zdjęcie w połowie lipca po południu.
Polecam okolice Zadaru. Byłem z różową 3 tygodnie w kwietniu (2 home office, 1 urlop) i jeśli chodzi o żarcie to mieszane mięso porcja z frytkami na 2 dni dla nas obojga w knajpie, 70 zł (braliśmy resztki na wynos). Dodatkowo niedaleko od domu mieliśmy mała knajpkę dla localsów, pizza z owocami morza by 2 osoby się najadły 30 zł. A tych morskich śmieci było tyle że ciężko było to podnieść by
@poncz_ek: @Ziutson: Chorwacja w knajpach jest droższa niż PL, ale o wiele bardziej atrakcyjna jeśli chodzi o krajobraz, pogodę - i przede wszystkim - ludzi. Poza paroma wyjątkami nie ma przy plaży tandetnych budek z grającymi chińskimi zabawkami dla dzieci, nie ma bud z kebabem przy których spasione i czerwone od taniej wódy mordy puszczają disco polo z głośnika. Jeszcze miesiąc i też jadę, po raz już chyba setny.
A potem się ludzie dziwią, że naród woli pojechać na wakacje na południe Europy - Chorwacja, Czarnogóra, Albania czy Grecja. 1) Ceny porównywalne w Cro, a Czarnogóra i Albania tańsze. 2) Pogoda pewna 3) nie ma parawaniarzy 4) Owoce morza, ryby - tańsze, a owoce morza do tego świeże. Do tego zupełnie inny klimat w knajpkach, szczególnie wieczorami w małych miejscowościach. 5) Smak warzyw i owoców zupełnie inny 6) Ludzie jakby bardziej
W ubiegłym roku byliśmy na weekend nad morzem i nie było problemu. Knajpy wybieraliśmy według opinii w Google i jedliśmy dobrze i w normalnych cenach w miejscach raczej popularnych i blisko lub w "centrum". W dobie Internetu łatwo odsiać Januszy i słabe gastro, a i trafić to też trzeba się naszukać, bo konkurencja takich zjada i wypluwa.
A ludzie często kretyni, nawet im się szukać nie chce i przepłacają a potem żal
@Banita77: Nie każdy jest "internetowy". Starsze osoby mogą nie mieć obycia ze smartfonem i stanowią łatwy kąsek. Później jak już znajdzie stolik w przepełnionej nadmorskiej miejscowości to już zamówi. I tak to się kręci.
@Turbiszon: Tu nie trzeba być obeznanym z internetem. Wystarczy przejść się dalej niż centrum. Przykład z mojego regionu. Kebaby w samym centrum miasteczka nadmorskiego serwowane przez "inwestora" ze Słupska który dzierżawi budę. Kebab u niego kosztuje 19zł a mięsa są śladowe ilości!!! Chętnych jeleni oczywiście nie brakuje. Lokalny mieszkaniec który ma w swoim domu punkt gastro z kebabami, ale 200m od ścisłego centrum i bez reklam, kebab kosztuje 13zł i baardzo
PrzyjeżdżAŁ do mnie jeden klient po towar. Wlasciciel 3 smazalni nad morzem. Robił zakupy na 50-70 zł, słoma mu z butów wystawała, zawsze się pytał czy mam coś starego i przecenionego i targował się przy tak smiesznej kwocie o 1-2 zł a ma tyle kasy że na kilka wizyt przyjechał dwoma różnymi Teslami i takim Mercedesem ze nie widzialem ze ludzi w Polsce stać na takie auta. Może i nad Bałtykiem są
Co roku ten sam artykuł "Turyści zdziwieni cenami, coraz drożej nad morzem, zdzierają " A jak pojedziesz to normlane ceny tylko nie trzeba jeść ryby na samym deptaku tylko kawałek dalej. Zapraszam na Dolny Śląsk tutaj jest tanio dla turystów i smacznie.
Macie problem nie stać was na wyjazd to zostańcie w domu wyjdzie wam taniej. Mądry człowiek pojedzie na wakacje i znajdzie tanie i smaczne jedzenie głupi baran da sie strzyc na wszystkim.
Skończcie z tym co rocznym spamem i straszeniem.. jeszcze brakuje artykułu że woda w bałtyku jest skażona.. jak co roku..
Takie pieprzenie które nie ma odzwierciedlenia z rzeczywistością, chyba że ktoś wybierze na potrzeby narracji jakiś najdroższy hotel czy lokal jaki może być.
@r5678: Ale musisz się zgodzić, że wakacje nad polskim morzem w sezonie to drożyzna jakich mało, a artykuł jedynie ma na celu przypomnienie tego co ludzie wiedzą od dawien dawna.
Fakt, faktem, że da się zjeść nad morzem smacznie i stosunkowo tanio, ale niestety miejsc gdzie relacja między jakością, a wydana kasą jest niewspółmierna jest o wiele za dużo ;)
Trzy razy trafiłem fatalnie nad morzem. Pierwszy - smażona rybka.... fuj, panierka ledwie slomkowego koloru, odchodziła, upajdane wszystko w czosnku. Drugi - kebab na szybko. Fura surówek ze słoika, mięso w symbolicznej ilości. No i trzeci hit - chińska w Swinoujsciu... zarcie odgrzewane chyba wiele razy, sos to czerwony kisiel o smaku niczego, podane w misce podgrzewanej świeczka.... pare kęsów i do widzenia
W tym tygodniu wynajęliśmy ze znajomymi dom z basenem w Chorwacji niedaleko Trogiru. Wielki taras na dachu, widok na Adriatyk, gwarancja pogody, wielki grill przy basenie... Cena 2600 zł za cały dom za tydzień. W tej cenie nad polskim morzem byłaby zatęchła klita bez widoku na morze.. O basenie i pogodzie nie wspominając. Po co ludzie jeżdzą nad Bałtyk w sezonie? Serio pytam.
@Zeddd: podpowiem... do Cro można jechać z noclegiem po drodze, jeżowce są najczęściej przy skałkach, kamieniach - wystarczy wybierać plaże miejskie, sztucznie przygotowane dla turystów, dodatkowo można dzieciakom założyć buty do wody
@bizesowyjanusz: nie musisz podpowiadac bylem dobrych kilka razy bez dzieci. Zwiedzilem ja w te i we wte. Od tej do tej. Nawet wracalem 7ka dla fanu do polski. Pojezdzilem w bosni i w czarnogorze.Z dzieciakami wole sie wpakowac w samolot do hiszpanii. Szybciej, wygodniej i w sumie ladniej.
podpisane że świeżutki dorsz, a w panierce mrożona panga ( ͡°͜ʖ͡°) ja rozumiem że to sezonowy biznes i że chcą się jak najszybciej odbić po lockdownie... no ale #!$%@? bez przesady
To po cholerę tam jeździć? Brzydkie morze, beznadziejna pogoda, fatalne jedzenie, kiepska infrastruktura, dzikie tłumy. Wystarczy raz pojechać np. do Hiszpanii na wakacje czy innej Grecji (byle nie na najtańsze wakacje z możliwych, tanie mięso psy jedzą) by zrozumieć, że szkoda życia na kiepskie wakacje.
Komentarze (404)
najlepsze
Maja tam supermarkety.
Ceny normalne.
Afera z dupy.
Bez odbioru.
Wystarczy przestać kupować te rybki u Januszy i raz dwa obniżą ceny. No ale Bolag musi przeciez sie pokazac nad morzem, że go stać na rybkę 140 zł za kilogram XD Jeszcze jakby te ryby były jakimś ósmym cudem świata, a to jakieś zwykłe gówno nie różniące się zbytnio od tego co
W zeszłym roku byłem i bez problemu dało się zjeść niedrogo, a bardzo smacznie.
@bojownik69: że co roku robi się z tego aferę
Jeszcze miesiąc i też jadę, po raz już chyba setny.
1) Ceny porównywalne w Cro, a Czarnogóra i Albania tańsze.
2) Pogoda pewna
3) nie ma parawaniarzy
4) Owoce morza, ryby - tańsze, a owoce morza do tego świeże. Do tego zupełnie inny klimat w knajpkach, szczególnie wieczorami w małych miejscowościach.
5) Smak warzyw i owoców zupełnie inny
6) Ludzie jakby bardziej
@Banita77: Nie każdy jest "internetowy". Starsze osoby mogą nie mieć obycia ze smartfonem i stanowią łatwy kąsek. Później jak już znajdzie stolik w przepełnionej nadmorskiej miejscowości to już zamówi. I tak to się kręci.
@Nadia_:
Ale przecież nawet ta ryba z nagłówka po 140zł za kg, to wcale nie jest jakoś turbo-drogo.
To wychodzi ~25-30zł za porcję.
Takie pieprzenie które nie ma odzwierciedlenia z rzeczywistością, chyba że ktoś wybierze na potrzeby narracji jakiś najdroższy hotel czy lokal jaki może być.
Fakt, faktem, że da się zjeść nad morzem smacznie i stosunkowo tanio, ale niestety miejsc gdzie relacja między jakością, a wydana kasą jest niewspółmierna jest o wiele za dużo ;)
ja rozumiem że to sezonowy biznes i że chcą się jak najszybciej odbić po lockdownie... no ale #!$%@? bez przesady
Opalanie sklejkami lub malowanymi deskami, ryby często cuchnące jak skarpeta. A to wszystko w cenie 140 zł za KG.
Ceny ryb w hurtowni.
Cena
DORSZ FILET BEZ SKÓRY 35.00 PLN
DORSZ ŚWIEŻY FILET ZE SKÓRĄ 34.00 PLN
DORSZ TUSZA BEZ GŁOWY21.00 PLN
FLĄDRA CAŁA10.00 PLN
Bar w pobierowie zdjęcie z zeszłego roku. Chociaż barem bym tego nie nazwał bo tam tylko był grill i nawet nie było gdzie usiąść.
Tak jak myślałem po prostu jesteś pewnie restauratorem biznesmenem z jakiegoś gówno baru nad morzem