Statystyki
-72% mieszkańców USA ma nadwagę (w tym 41% jest otyła);
-53% mieszkańców UE ma nadwagę (w tym 17% jest otyła);
-58% Polaków ma nadwagę (w tym 24% jest otyła);
Polacy mają na tą chwilę najszybciej tyjącą młodzież w Europie (23 proc. dzieci do 3. roku życia – ponad 40% w wieku wczesnoszkolnym i niemal 26 proc. młodzieży do 15 roku życia ma nadwagę)
Osoby, które przez różne schorzenia, wady, mutacje, zaburzenia równowagi hormonalnej itp. nie są w stanie schudnąć stanową ok 1-5% populacji. Cała reszta jest gruba na własne życzenie.
Źródła
Główną przyczyną otyłości jest śmieciowe jedzenie oraz słodkie napoje. Jednak nie mówi się o tym, że powody dla którego ludzie się rozrywają są genetyczno-kulturowe. Im niższe IQ, wyższa podatność do uzależnień (genetycznie różni się to w zależności od kontynentu, np. ludy Afrykańskie potrafiły uzależnić się od alkoholu po wypiciu jednej flaszki „sznapsa” danej im przez przybyszy z Europy) oraz łatwiejszy dostęp do taniej, kalorycznej żywności tym większa szansa na otyłości. Widać to szczególnie u ludzi, którzy przybili do UE z biednych krajów III świata - tak, jak na wjeździe byli chudzi czy niedożywieni, tak po 1-2 latach ledwo się ruszali. Tak samo osoba urodzona w domu, w którym rodzicie są otyli ma dużo większą szansę na otyłość bo będzie nie tyle kopiowało ich wzorce, co po prostu żyło ich trybem życia – tak samo jadło, piło i tyle samo się ruszało.
Jeśli chodzi o jedzenie, to przykładowo 100g czekolady ma 535kcal, 100h chipsów 520kcal, burger z McD 264kcal, frytki McD 289g kcal, Cola-Cola 37,5 kcal a napój energetyczny 25kcal.
Napoje mają „znacznie mniej” kcal w swojej masie, jednak zjedzenie 1kg frytek w ciągu 1 dnia to wyczyn, a wypicie 3-4l coli dla wielu osób to zupełna norma, gdzie 3l coli (czy jakiegokolwiek napoju wysokosłodzonego) to już ok. 1200kcal, gdzie dobowe zapotrzebowanie dla dorosłego mężczyzny wynosi ok. 2500kcal, a kobiety 2000kcal.
Samo ograniczenie napoi wysokosłodzonych do 2l/tydzień (bez wprowadzania ćwiczeń) pozwoliłoby schudnąć nawet kilkanaście kg rocznie (w zależności od stanu początkowego).
Problemy
Nie będę pisał dokładnie o tym jak bardzo nadmierna waga jest niezdrowa dla ciała (bo trzeba by było dopisać kilka stron) ale wg. badań „lepiej” palić paczkę papierosów dziennie i mieć prawidłowe BMI, niż być otyłym i nie palić.
Jednak o czym się nie mówi to to, jak bardzo osoby z nadwagą szkodzą środowisku – spożywają dużo więcej jedzenia produkując przy tym dużo więcej odpadków. Przykładowo jeśli osoba X na śniadanie je banana i jabłko popijane wodą, to produkuje ona kilka g w pełni organicznych odpadów (no może trzeba policzyć naklejkę z nazwą na bananie i jabłku). W przypadku osoby Y, jedzącej przykładowo parówki z majonezem, popijane colą i zagryzane czekoladą, ilość wyprodukowanych odpadków jest od kilkuset do kilku tysięcy razy większa (patrząc tylko na ten jeden posiłek). W stali roku osoby z nadwagą i otyłością mogą produkować nawet kilkadziesiąt razy więcej odpadów, co osoby z prawidłowym BMI mieszkające w tym samym środowisku, zostawiając po sobie analogicznie większy ślad węglowy (wystarczy porównać, jaki ślad węglowy zostawia sałatka z indykiem a jaki duża pizza z podwójnym serem).
Nie mówi się też o problemach społecznych – jest wiele rodzin, w których wszyscy ich członkowie są otyli oraz bezrobotni. Takie osoby żyją na zasiłkach żywiąc się najtańszym i najbardziej kalorycznym pożywieniem a ich stan zdrowia jest tak zły, że nawet gdyby chcieli udać się do jakiejś pracy to jest to fizycznie niemożliwe (nie są w stanie maszerować dłużej niż kilka minut ani ustać na nogach nie przeciążając stawów, niektórzy mają nawet problem z siedzeniem na krześle, bo zwyczajnie się nie mieszczą). Oczywiście takie rodziny są pełne otyłych dzieci – i tak jak ludzie, którzy roztyli się w wieku 15+ nie mają jeszcze „tak źle”, tak osoby otyłe praktycznie od urodzenia mogą mieć duży problem z dożyciem do 40tki... Dodatkowo otyłość jest ogromnym obciążeniem dla służby zdrowia oraz gospodarki – jak ktoś umrze w wieku 40-50 lat, to przepada wszystko co myłby wytworzyć i wyprodukować dożywając wieku 70-80 lat…
Promowanie w mediach
Otyłość oraz nadwaga są jak próchnica i depresja – powinno się z nimi walczyć zawsze i każdymi możliwymi sposobami. Tymczasem media coraz częściej promują zakłamany obraz otyłego ciała, nie tylko mówiąc że „bycie otyłym jest fajne” ale też poprzez coraz większe ilości reklam z osobami otyłymi – największy problem polega na tym, że zdjęcia te są bardzo znacząco przerabiane. Niby chcą „promować otyłość”, ale jednocześnie usuwają większość jej oznak - wygładzają figurę aby była bardziej jak klepsydra a mniej jak kula, usuwane są wszystkie przebarwienia, rozstępy, odleżyny, siniaki, zgrubienia skórne i tak dalej. Pokazywane jest ciało „grube i piękne” czyli z wcięciami w talii i o gładkiej skórze, podczas gdy w rzeczywistości skóra osób otyłych wygląda bardzo źle, a o wcięciu w talii nie może być nawet mowy.
Teorie spiskowe
Cukier jest tani jak woda, a uzależnia osiem razy bardziej niż kokaina – z tego powodu ilość osób z nadwagą oraz otyłych będzie rosnąć prawdopodobnie aż do końca skali (możliwe, że do 2050 pojawią się kraje ze 100% nadwagą w populacji). Wielkim korporacjom zależy na tym, by ich produkty sprzedawały się jak najlepiej. Gdybyśmy zajęczeli promować bycie fit i mówić otwarcie, że nadwaga i otyłość są złe, nieatrakcyjne oraz skrajnie niezdrowe, to przykładowo sama The Coca-Cola Company traciłaby setki miliardów dolarów rocznie...
Jeśli ktoś uważa, że problem z otyłością nie jest ogromny i nie należy z nim walczyć to znaczy, że dał się złapać w korpo-gierki. Zakładając wszystkie najgorsze scenariusze, nadwagą powinna dotyczyć max 10% społeczeństwa – reszta to wina brakach w edukacji, głupoty oraz lenistwa.
Pamiętajcie dzieci: otyłość to aktualnie NAJGORSZA plaga naszych czasów, zabijająca rocznie prawie 3mln osób przed covidem, a od czasów pandemii jeszcze więcej, gdyż 80% ofiar covid-19 miało nadwagę lub otyłość.
Komentarze (377)
najlepsze
@lubiecie: szczególnie że potem jak robią dwójkę to to musi się prześlizgnąć przez całe te fałdy dupska - jak to potem wytrzeć? Karchera używają?
Jakieś źródło? Pytam, bo alkoholicy często uważają się za najmądrzejsze osoby niepotrafiące znieść "bólu istnienia". Nie raz słyszałem gadanie alkoholików, że czym głupszy jest człowiek tym szczęśliwszy.
@Victoremque: bo tak jest :)
Nie doczekasz się, bo to antynaukowy bełkot.
Badania pokazują, że korelacja jest dokładnie odwrotna: im wyższe IQ, tym większa podatność na uzależnienia.
https://www.webmd.com/parenting/news/20111114/high-iq-in-childhood-may-predict-later-drug-use
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2799035/
https://vertavahealth.com/blog/correlation-intelligence-addiction/
https://www.forbesindia.com/article/brand-connect/why-high-iq-people-are-more-likely-to-abuse-alcohol-or-drugs-explains-ryan-montgomery/57671/1
Wiecie co się robi jak ciało zaczyna tyć, zamiast #!$%@?ć o akceptacji?
Diete na redukcje (w moim wypadku 2000kcal dziennie) + 30-90min areobów. A nie #!$%@? pół internetu fotkami swojego tłuszczu i dorabianie do tego filozofi..
Gardze wami grubasy
@panstolec: u mnie na odwrót- praca zdalna to mniej zmęczenia życiem co przekłada się na większą motywację do treningów- na HO potrafię robić 4x na tydzień + 2x morsowanie zimą
Normalnie pobudka o 6, powrót o 17.30 i nic mi się nie chciało dalej...
Tak, warto wyśmiać te 58% Polaków z nadwagą że są grubi, bo jedzą parówki z majonezem, popijają colą i zagryzają czekoladą i to dopiero śniadanie!
To jest dopiero stereotyp, który blokuje merytoryczne działania w walce z otyłością - przekłamywanie rzeczywistości stwierdzając że starczy tylko przestać zagryzać parówki czekoladą, by schudnąć.
@pdt_87: Według mnie to zdecydowanie zbyt duże uogólnienie. Mieć dodatni bilans kaloryczny to nie jest absolutnie żaden problem w dzisiejszych czasach, a warto zauważyć, że nawet 200 kcal nadwyżki kalorycznej (tyle może mieć 1 batonik!), ale systematyczne, również doprowadzi do otyłości, i to nawet dość szybko, bo nawet tak mała nadwyżka to już prawie +2kg miesięcznie...
Więc nie
@Pantegram: fakty są takie:
1. wiedza o schudnięciu jest ogólnodostępna i darmowa
2. za 200 PLN można sobie iść na konsultacje do specjalisty jak- stać na to prawie każdego
3. prawie każdy ma 30min dziennie na ćwiczenie
4. ujemny bilans kaloryczny zazwyczaj gwarantuje schudnięcie
5. dla odrobinę bardziej zamożnych są diety pudełkowe
6. ludziom się po prostu nie chce i tyle...
Przywołujesz jakieś wyjątki, traktując je jak regułę.
Pytanie tylko, jak przerobiła foty całej sylwetki ze się nie połapałem?
Tak czy siak: najbardziej gardzę GRUBYMI. I mam w dupie to ze „obrażam” ich uczucia. One obrażają moje łudząc
Faceci nie lubią wielorybów, a ogromna otyłość tylko im ruinuje zdrowie.
Swoją drogą zauważcie jak kobiety podchodzą do otyłości:
- kobieta otyła to body positive a ty okrutny, zły, biały mężczyzno masz to lubieć. A jak nie to będziemy starały się wywołać w tobie wstyd.
- jesteś grubym facetem? To s****dalaj. Jesteś leniem i przegrywem. Nie chcemy iść z tobą do łóżka.
Nie mówię, że wszystkie ale
Podawanie kcal w 100 g burgera z maca jest mocno średnie. Liczba jak liczba, w sumie 264 kcal / 100g jedzenia to nie jest jakoś masakrycznie dużo. Lepszy efekt osiągnąłbyś podająć kaloryczność całego burgera lub zestawu.