@yasnowidz: Przypomniał mi się kawał nie dość, że z brodą, to jeszcze nie związany z tematem, ale co tam, raz się dostaje minusy:
Początki powojennej Polski, do Bieruta przyjeżdża Beria i aby zobaczyć, jak tam się komunizm kształtuje idzie do biblioteki. Bierze przypadkową książkę do ręki a tam pierwsze słowa to "Litwo, ojczyzno moja!". Za czasów ZSRR nacjonalizm nie do pomyślenia, Beria krzyczy więc:
U mnie na uczelni warunki są po 1000 zł. Także jeśli kogoś nie stać to poleci. A propos, z tej kasy chyba właśnie zbudowali fontannę przed moim wydziałem. Krążą legendy, że nie leci z niej woda, a łzy studentów.
System boloński wymusił wiele bezsensownych zmian. Po jakiego ciula na politechnice filozofia lub inne humanistyczne ustrojstwo? Chyba tylko po to aby dupę zatruć człowiekowi głupotami. Prawo budowlane, energetyczne musi być ale filozofia czy socjologia?
@ZenekSmietana: Jeżeli naprawdę nikt, to można się zgodzić, natomiast bardzo często na studia przychodzą ludzie, którzy nie powinni się tam w ogóle znaleźć. Nie wiem skąd w obecnych czasach wzięło się przeświadczenie, że każdy musi mieć przynajmniej te 3 literki przed nazwiskiem, jakby one były magicznym zaklęciem zmieniającym połączenia między neuronami. Do studiów wyższych nadaje się zwykle jakieś 10% populacji. Jeżeli studentów jest kilka razy więcej, to oznacza, że nie są
A mnie wk!%%iają obcokrajowcy na moim kierunku zap%%##!%am na każdy wykład i ćwiczenia oni pojawiają się raz w tygodniu do tego nic nie zaliczają ale zdają. Uczelnia dostaję za nich pewnie ładne dotację a ja zap%%##!%am przez cały semestr.
"Mikołaj Iwański, były wykładowca Politechniki Koszalińskiej, dziś doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, oświadczył, że spotkał się na tamtejszej Politechnice "z przypadkami psucia edukacji"
albo dziennikarzom coś się poj$!ało albo koleś cofa się w rozwoju
@tulonr1: Wykładowcą może być magister - ja miałem na uczelni panią wykładowcę, która była magistrem 40 lat, ale była pociotkiem ;). A to wygląda jak młody ambitny, któremu się jeszcze chce...
@Andzej: nie, nie doktoryzuje się ... przynajmniej w tej chwili (może za jakiś czas)
zasada na uczelniach jest taka, że osoba z wyższym tytułem kształci i ocenia tych o niższym
zwłaszcza na zajęcia praktyczne częściej prowadzone są przez mgr, doktory zabierają się wykładami i zajmowaniem się pracami dyplomowymi i inżynierskimi (mgr nie może prowadzić pracy dyplomowej, musi to być ktoś z doktoratem)
@viverti: Nie pięknego lachona tylko najlepiej studentkę. Btw patrząc na nasz rynek pracy a taki np w Anglii to rzeczywiście można załamywać ręce. W Polsce brakuje nawet zwykłej pracy dla młodych ludzi bez wykrztałcenia efekt jest taki że nikt nic nie robi i wszyscy siedzą i narzekają zamiast pracować kupować i cieszyć się nawet z tych 6 zł za godzinę.
Komentarze (117)
najlepsze
-towarzyszu na którym roku już jestem?
- na drugim towarzyszu sekretarzu
- oj słabo się staracie, słabo
Początki powojennej Polski, do Bieruta przyjeżdża Beria i aby zobaczyć, jak tam się komunizm kształtuje idzie do biblioteki. Bierze przypadkową książkę do ręki a tam pierwsze słowa to "Litwo, ojczyzno moja!". Za czasów ZSRR nacjonalizm nie do pomyślenia, Beria krzyczy więc:
-Kto to napisał!? - na co Bierut
albo dziennikarzom coś się poj$!ało albo koleś cofa się w rozwoju
zasada na uczelniach jest taka, że osoba z wyższym tytułem kształci i ocenia tych o niższym
zwłaszcza na zajęcia praktyczne częściej prowadzone są przez mgr, doktory zabierają się wykładami i zajmowaniem się pracami dyplomowymi i inżynierskimi (mgr nie może prowadzić pracy dyplomowej, musi to być ktoś z doktoratem)
Wpisałem w google "ilu jest studentów w Polsce" i mam: http://www.studenckamarka.pl/serwis.php?pok=1909&s=73 . W Polsce jest 1900 tys. studentów - 1.9 miliona.
Jedziemy dalej. Struktura wieku i płci - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/30/Piramida_wieku_ludnosci_%28GUS_2007%29.jpg
Wynika z niej, że mamy teraz około 2,5 miliona osów w wieku "studenkim". Pewnie troche więcej, ale nie będę dokładnie liczyć żeby się nie dobijać.
Moim zdaniem Studentów jest za dużo. Ewiedentnie i bezapelacyjnie. Zastanawiam się czy nie
Albo zrezygnuj, załóż własną firmę i zatrudniaj tych po studiach za minimalną krajową ;-)