@bertolf: 1. Najlepiej przed przedstawieniem dziecku bajki warto obejrzeć samemu kilkanaście minut i sprawdzić jakie treści zawiera. Nie ma jednoznacznej odpwiedzi, bo wszystko zależy od wieku dziecka i jego poziomu energetycznego (czy jest podatny na przestymulowanie i potrzebuje spokojniejszej bajki, czy nie jest to takim problemem. Polecam takie, w których tempo akcji nie jest za szybkie, postacie wypowiadają się w odpowiednim tempie, aby umysł dziecka zdążył przetworzyć treść. Trzeba rozmawiać z
@Gonsieniczka juz trochę minęło. Jednakże nurtuje mnie pytanie. Jest sobie 2 dzieci - 2.5 i 1.5. Z Ojcem zachowują się fajnie, grzecznie jedzą, czekają na wszystko, spełniają małe prośby. Sielanka generalnie. Jak tylko na radarze pojawia się matka: walka o atencję, krzyki, bicie się nawzajem, wyrywanie zabawek, rzucanie jedzeniem. Skąd mogą brać się takie zachowania? Kiedy dzieci są oddzielnie jest podobnie - zależy z którym rodzicem, ale wersja light. Jakie może być
@Therionn: Sytuacja raczej typowa, zazwyczaj dzieciaki zachowują się grzeczniej z ojcem, a z matką nagle "cofają się". To dlatego, że z matką czują się zazwyczaj najbezpieczniej i wyrażają swoje emocje, których nie wyrażają przy ojcu, nauczycielach. Więc często jest to dobry objaw, wyraz przywiązania dzieci do mamy :) pytanie czy spędzają z mamą mało czy dużo czasu, mogą rywalizować o jej uwagę, może puszczają im emocje, bo za mało ją widzą
Siemanko , na wstepie dzięki za AMA 1. Jakies porady jeżeli chodzi o nadopiekunczość? Moja mama byla wzgledem mnie bardzo nadopiekuńcza, chronila mnie przed jakimikolwiek zagrozeniami (czesto wrecz bardzo błachymi) i czasami łapię sam siebie na takich samych praktykach wzgledem półrocznej córki 2. Widzialem wczesniej pytania wzgledem smartfonów, ja bym chciał dokladniej dopytac o kwestie bialych/brązowych itp. Szumów. Praktycznie zawsze puszczamy jej do snu taki szum, kilkadziesiąt centymetrow od jej glowy, na
@Nerki: 1. Można się zastanowić z czego wynika nadopiekuńczość. Często jest to zwyczajny lęk o zdrowie i bezpieczeństwo dziecka zwłaszcza jeśli jest jedynakiem, wyczekanym oczkiem w głowie. Szczególnie jeśli to jest jeszcze taki bezbronny maluch jak Twoja córeczka. Z drugiej strony nadopiekuńczość może wynikać z Twojego obrazu siebie jako rodzica - rodzice często robią rzeczy dla dzieci, wyręczają je żeby się lepiej poczuć ze sobą, poczuć się dobrym rodzicem, ponadto w
@Gonsieniczka Witam. Mam pytanie dotyczące dzieci 4-16 lat dokonujące samookaleczeń (najczęściej nacięcia skóry przedramienia). Jak z nimi rozmawiać i jak im można pomóc? Nie jestem medykiem, nie wiem jak z nimi rozmawiać.
@tajkus: Gdzie masz kontakt z takimi dziećmi? placówka opiekuńczo-wychowawcza?
Na wstępie trzeba mieć na uwadze, że samookaleczanie jest objawem problemu, nie problemem samym w sobie. jest jak ból zęba, doraźnie można go redukować, ale trzeba szukać problemu. bardzo często jest to wołanie o pomoc, wyraz bezradności, próba zwrócenia na siebie uwagi. mogą za tym stać przeróżne przyczyny - depresja, trudna sytuacja w domu, wykorzystanie seksualne, przemoc rówieśnicza, itp. itd. Czasami może
@tajkus: Ekstra :) bardzo często mi się zdarza, że osoba odpowiedź już nosi w sobie i intuicyjnie wie, co robić, tylko potrzebuje upewnienia. Powodzenia!
Co sądzisz o tych słowach w kontekście wychowywania dzieci?
"Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?"
Czy można się na tym wzorować czy to już podpada pod - nie wiem - mowę
@Dignus: Klasyczne "biję cię, bo cię kocham" ;) karanie fizyczne nie służy budowaniu własnego autorytetu jako ojca. Chcemy żeby dziecko nas szanowało, a nie się nas bało i postrzegało jako osobę niestabilną emocjonalnie, łatwo wpadającą we wściekłość.
Oczywiście, że dzieciom trzeba wyznaczać konsekwencje negatywnych zachowań, ale w tekście nie ma słowa o tym za co syn jest karany i czy słusznie. Ucząc dzieci bezwzględnego posłuszeństwa narażamy je na doznanie krzywdy od
Co sądzisz o tych słowach w kontekście wychowywania dzieci?
"Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?"
Czy można się na tym wzorować czy to już podpada pod - nie wiem - mowę
@Dignus: Klasyczne "biję cię, bo cię kocham" ;) karanie fizyczne nie służy budowaniu własnego autorytetu jako ojca. Chcemy żeby dziecko nas szanowało, a nie się nas bało i postrzegało jako osobę niestabilną emocjonalnie, łatwo wpadającą we wściekłość.
Oczywiście, że dzieciom trzeba wyznaczać konsekwencje negatywnych zachowań, ale w tekście nie ma słowa o tym na co syn jest karany i czy słusznie. Ucząc dzieci bezwzględnego posłuszeństwa narażamy je na doznanie krzywdy od
Komentarze (488)
najnowsze
2. Tzw bunt dwulatka. Jak reagować na "Nie"? Tylko tulenie, tłumaczenie, cierpliwość? Czy np. wyjście z pokoju?
3. Czy warto się wybrać z dzieckiem do psychologa tak kontrolnie?
1. Najlepiej przed przedstawieniem dziecku bajki warto obejrzeć samemu kilkanaście minut i sprawdzić jakie treści zawiera. Nie ma jednoznacznej odpwiedzi, bo wszystko zależy od wieku dziecka i jego poziomu energetycznego (czy jest podatny na przestymulowanie i potrzebuje spokojniejszej bajki, czy nie jest to takim problemem. Polecam takie, w których tempo akcji nie jest za szybkie, postacie wypowiadają się w odpowiednim tempie, aby umysł dziecka zdążył przetworzyć treść. Trzeba rozmawiać z
Jest sobie 2 dzieci - 2.5 i 1.5. Z Ojcem zachowują się fajnie, grzecznie jedzą, czekają na wszystko, spełniają małe prośby. Sielanka generalnie. Jak tylko na radarze pojawia się matka: walka o atencję, krzyki, bicie się nawzajem, wyrywanie zabawek, rzucanie jedzeniem.
Skąd mogą brać się takie zachowania? Kiedy dzieci są oddzielnie jest podobnie - zależy z którym rodzicem, ale wersja light. Jakie może być
1. Jakies porady jeżeli chodzi o nadopiekunczość? Moja mama byla wzgledem mnie bardzo nadopiekuńcza, chronila mnie przed jakimikolwiek zagrozeniami (czesto wrecz bardzo błachymi) i czasami łapię sam siebie na takich samych praktykach wzgledem półrocznej córki
2. Widzialem wczesniej pytania wzgledem smartfonów, ja bym chciał dokladniej dopytac o kwestie bialych/brązowych itp. Szumów. Praktycznie zawsze puszczamy jej do snu taki szum, kilkadziesiąt centymetrow od jej glowy, na
1. Można się zastanowić z czego wynika nadopiekuńczość. Często jest to zwyczajny lęk o zdrowie i bezpieczeństwo dziecka zwłaszcza jeśli jest jedynakiem, wyczekanym oczkiem w głowie. Szczególnie jeśli to jest jeszcze taki bezbronny maluch jak Twoja córeczka. Z drugiej strony nadopiekuńczość może wynikać z Twojego obrazu siebie jako rodzica - rodzice często robią rzeczy dla dzieci, wyręczają je żeby się lepiej poczuć ze sobą, poczuć się dobrym rodzicem, ponadto w
Gdzie masz kontakt z takimi dziećmi? placówka opiekuńczo-wychowawcza?
Na wstępie trzeba mieć na uwadze, że samookaleczanie jest objawem problemu, nie problemem samym w sobie. jest jak ból zęba, doraźnie można go redukować, ale trzeba szukać problemu. bardzo często jest to wołanie o pomoc, wyraz bezradności, próba zwrócenia na siebie uwagi. mogą za tym stać przeróżne przyczyny - depresja, trudna sytuacja w domu, wykorzystanie seksualne, przemoc rówieśnicza, itp. itd. Czasami może
"Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.
Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?"
Czy można się na tym wzorować czy to już podpada pod - nie wiem - mowę
Oczywiście, że dzieciom trzeba wyznaczać konsekwencje negatywnych zachowań, ale w tekście nie ma słowa o tym za co syn jest karany i czy słusznie. Ucząc dzieci bezwzględnego posłuszeństwa narażamy je na doznanie krzywdy od
"Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.
Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?"
Czy można się na tym wzorować czy to już podpada pod - nie wiem - mowę
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczywiście, że dzieciom trzeba wyznaczać konsekwencje negatywnych zachowań, ale w tekście nie ma słowa o tym na co syn jest karany i czy słusznie. Ucząc dzieci bezwzględnego posłuszeństwa narażamy je na doznanie krzywdy od