Studia bez przyszłości
Praca po studiach to coraz częściej marzenie. Studia dające pracę są coraz rzadsze. Popularne kierunki to studia bez przyszłości.
O.....u z- #
- #
- #
- #
- #
- 246
Praca po studiach to coraz częściej marzenie. Studia dające pracę są coraz rzadsze. Popularne kierunki to studia bez przyszłości.
O.....u z
Komentarze (246)
najlepsze
Jeśli te scenarzystki się zgodzą i będzie na coś im potrzebna.
Skończyłem marny licencjat z ekonomii, znam dwa ważne języki (oba dobrze - nie odkładam słuchawki jak mi rekruter proponuje przejście na angielski), poza tym niewiele umiem. Szukałem ostatnio roboty w korporacji (Kraków).
I co?
I od pierona różnej roboty. Od przyszłego tygodnia zaczynam z zupełnie fajnym wynagrodzeniem. W HRze - tak w tym HRze, w którym już w ogóle nie
"studenciaki, nawet informatyki słabo sobie z nim radzą."
Dlaczego "nawet" informatyki? Na informatyce nie uczy się obsługi żadnego programu. Na studiach z informatyki poznaje się podstawy projektowania aplikacji, programowania ich, a obsługi Offica, Photoshopa uczy się na nieinformatycznych kierunkach.
studia to już ciężka sprawa, większość po chce mieć złoto kartę, niewolników, prom kosmiczny...
Ja np interesuje się różnymi zagadnieniami prawnymi i historią ale na prawo się nie dostałem.
Miałem dosyć duży dylemat jeżeli chodzi o studia zrobiłem sobie przegląd kierunków i zostały 2 ,archeologia i administracja.
Wybrałem to drugie z bólem serca (jednak archeologia to było takie ciche marzenie) ale teraz jestem na 2 semestrze i nie żałuje.
Czy będę miał pracę ? nie wiem czas
Aha, nie chcę Cię martwić, ale po administracji jest rekordowo wysokie bezrobocie. ;-)
Stopień niżej są absolwenci szkół zawodowych, nie tracą czasu i energii na studiowanie, od razu idą do dobrze płatnej roboty. Trzeba
Zawodówka pomyliło Ci się (chyba) z technikum- to w tym drugim nauka trwa 4 lata. O ile w technikach jest mniej lub bardziej normalnie, to po zawodówkach siedzą często naprawdę "małpiszony"; przyznaję, że mam złą opinię o obu typach szkół, bo u mnie generalnie wszystkie szkoły są @@@@owe- ale zawodówki zwłaszcza; wiesz, bójki, kradzieże, ogólnie gangsterka itp, nie mówiąc już o tym, że dużo ludzi nie kończy szkoły- robią np.
Zawężasz trochę liczbę "trudnych" studiów. Na SGH jest przede wszystkim bardzo trudno się dostać; studia same w sobie aż tak trudne nie są. Nieco podobnie jest z medycyną- ona wszędzie jest hardkorowo trudna, po prostu niektóre uczelnie są jeszcze trudniejsze do dostania się, niż inne, ale za to dają większy prestiż- za to wiedzę niekoniecznie.
Zresztą, o ile pominiemy różne "Wyższe Szkoły Komunikacji Społecznej", to te same kierunki na różnych
Raczej jest za dużo regulacji. Tak się kończy centralnie planowanie produkcji stali, edukacji. Co najmniej 50% przedmiotów na każdym kierunku, to przedmioty wymyślone przez ministerstwo. U mnie 100% przedmiotów to przedmioty ministerialne, jak gadam z kolegom z innego miasta, to tak jak byśmy studiowali na tej samej uczelni, te same przedmioty, zakres
Może ministerstwo powinno też dorzucić język polski do tych przedmiotów?
Jeśli zaś chodzi o brak regulacji to byłoby to dobre gdyby ludzie sami musieli płacić za studia, jeśli nadal byłyby bezpłatne to Wyższe Szkoły Tego i Owego już w ogóle by nawet nie udawały że oferują coś przydatnego.
"Ponieważ jeśli całkowicie deregulujemy rynek i nadal płacimy wszystkim za studia to ja otwieram Wyższą Szkołę Internetu i Playstation i koszę kasę za to że studenci się op$!@@@!ają"
Czyli jednym słowem, płacił byś, za chodzenie do Twojej szkoły?:P Tak bywa ze szkoleniami finansowanymi przez UE, bywają ogłoszenia, gdzie dostaje się kasę w zamian za obecność na szkoleniu.
Niechcący pokazałeś zaletę deregulacji, innowacyjność: "Wyższą Szkołę Internetu i Playstation" - internet to
Tylko pytam, nie linczujcie.
Na większości uczelni na świecie z poziomem nauczania jest podobnie jak u nas - tyle że nie robią odsiewu.
A na elitarne uczelnie typu MIT i tak się nie dostaniesz - dla osób zza granicy jest bardzo ograniczona ilość miejsc(100?)