Flipperzy. Zjawisko zalewa rynek mieszkaniowy. "Spekulanctwo i wyzysk"
Napisali do mnie Łukasz, Cezary, małżeństwo, które "chce wreszcie coś kupić", napisał też Vadim. Twierdzą, że szukają dla siebie lokum w okolicy, mogą je kupić od ręki, oferują gotówkę. Tym sposobem mieszkań do odkupienia wypatrują tzw. flipperzy. Urbanista mówi o sposobach ich działania krótko: spe
Piotrek7231 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 252
Komentarze (252)
najlepsze
tytuł nieprawdziwy, powinno być "zdebilenie dających się namówić na sprzedaż mieszkania poniżej wartości rynkowej".
1. jak wyobrażasz sobie 70 latka, który wynajmuje za te 2k i nagle po 5 latach przychodzi właściciel i mówi że teraz córka będzie tu mieszkać i proszę za miesiąc #!$%@?ć. Przecież trzeba znaleźć nowe mieszkanie, przeprowadzić się, zmienić sąsiadów, znajomych etc to za dużo
ech te listy do redakcji
Carrefour czy Biedronka też złe, bo kupują taniej a sprzedają drożej?
Ech, komuszki...
Jedyny sposób to podatek, z 50% różnicy ceny zakupu/sprzedaży do 5 lat od zakupu. Albo 20% od wartości.
Tak działa kapitalizm.
Dzięki za info.
Ochrona praw własnościowych - pasożyt nie płaci to #!$%@? z miejsca.
A co najbardziej mi się marzy to bierzesz kredyt na mieszkanie to jak ci się powinie noga to bank je zajmuje a ty wychodzisz czysty.