Szokujące sceny w Sobótce. Z auta wypadł pijany ksiądz!
Na środku ulicy przed marketem w Sobótce (woj. dolnośląskie) zatrzymał się SUV. Otworzyły się drzwi i... wypadł z niego kierowca. Był pijany. Jak mówi nam dziennikarz Robert Krajewski z "Gazety Ślężańskiej", to był tamtejszy ksiądz proboszcz. Początkowo duchowny miał butnie odzywać się do wezwanych.
PIAN--A_A--KTYWNA z- #
- #
- #
- #
- 121
- Odpowiedz
Komentarze (121)
najlepsze
@Aniela_Brytan: w moim przypadku było wręcz odwrotnie. Im więcej czytałem tym coraz częściej wyłapywałem te niuanse, że historie przedstawiane przez autorów Ewangelii, bo od tego moja wątpliwość w boga się zaczęła, się nie kleją. Goście pisali niby to samo, ale jak się wczytać, to widać olbrzymie
Nota bene, Pan go osądzi tak jak mnie i Ciebie, chociaż każdy sam decyduje czy w to wierzyć. A pijanego księdza to każdy ma prawo obsobaczyć. Katolik to nawet ma taki obowiązek. Prawda jest taka, że każdy biskup który nie nakłada kar na kler siejący zgorszenie, sam zaciąga winę za te ich grzechy.
Ciekawe na ilu się skończyło, bo na 0,88 promila to z auta by nie wypadł.
A cóż autem?Konfiskata?Czy „boskiego mienia” nie ruszamy?
Bo jeżeli wydmuchał by 0,75 promila to ma 0,75 promila we krwi.Jak wydmuchał 0,75 mg/L to ma wtedy 1,5 promila.
Alkomaty mają różne jednostki w jakich podają wynik.Większość ma w promilach, a policyjne w mg/L.Wtedy trzeba przeliczać.Mam nadzieję, że wyjaśniłem.
#bystrzaktv