@SuperZaxon: Nie wszedłem na Ararat, tylko nocowałem na dachu bazy wypraw. Ta baza jest nie daleko Dugabayzit. Oni organizują wejścia na szczyt, wcześniej załatwiając wszystkie sprawy formalne :)
1. Skąd zaczerpnąłeś inspirację do podróżowania w ten sposób?
2. Dlaczego zdecydowałeś się na tak długą (72-dniową) podróż samotnie?
3. W jakim wieku wyjechałeś po raz pierwszy?
4. Co na to rodzice? Znajomi?
5. Doznałeś kiedyś jakiś urazów podczas wyprawy? Albo może zachorowałeś na coś co znacznie utrudniło Ci podróż i musiałeś skorzystać z pomocy lekarza? Jak to wyglądało?
4. Z rodzicami zawsze było ciężko. Podczas drogi raz na kilka dni musiałem pisać do mamy sms w stylu 'śpię w pięknym hotelu, wspaniali ludzie itp;p' Teraz jestem wobec rodziców szczery od początku do końca, staram się być świadom ich zmartwień i jakoś godzić swoje pasje z tym swoje pasje. Nie zawsze się udaje;)
5. W Hiszpanii spuchnęła mi stopa, na tyle mocno, że
@battleisle: hm.. w ciepłe kraje wystarczy zwykła szmata, na zimenijsze pory puchowiec. Swój śpiwór puchowy kupiłem w taki sposób: napisałem do polskiego producenta czy nie mają jakichś śpiworów w niemodnych kolorach albo z jakimiś innymi wadami - grunt, żeby był tańszy. No i dostałem śpiwór za 70% ceny wyjściowej ze złym przeszyciem, które absolunite nie utrudnia użytkowania. Dostałem jeszcze gratis polar ;-)
@kryv: To ja mam jeszcze jedno pytanko. Jak jesteś w jakimś wielkim mieście typu Stabmuł, to co tam właściwie robisz? W tego co wyczytałem, to nie za bardzo rozstajesz się z rowerem, więc oglądanie jakiś zabytków od wewnątrz raczej odpada, tak? I jeszcze jedno - idąc spać zabezpieczasz jakoś specjalnie rower, żeby ktoś go ci po cichu nie zwinał? ;)
@trawiasty: Akurat w Stambule nocowaliśmy odpłatnie w hostelu, dwie noce. Rowery zostawiliśmy gdzieś w piwniczce, sakwy do pokoju. Wolny dzień przeznaczyliśmy na to aby zwiedzić stare miasto, odpocząć, przeprać ciuchy , przejrzeć stan rowerów itp.
Czasami kiedy jadąc rowerem widzę interesujący zabytek, to np. pytam stróża przy wejściu, czy mogę tu zostawić rower, czy na niego nie zerknie w tym czasie. Zazwyczaj nie ma problemów. Większa grupą, tzn przynajmniej dwie osoby,
Czy podczas każdej wycieczki masz jakieś zabezpieczenie finansowe dzięki któremu możesz w każdej chwili wrócić do domu, iść do szpitala założyć gips/pozszywać?
@Sobol91: Staram się traktować taką podróż inaczej niż wycieczki w podstawówce, gdzie całą kasę, którą się zabierało trzeba było wydać. Mam więc zawsze zawsze ze sobą jakiś zapas środków finansowych no i jestem ubezpieczony.
Podziwiam, niektóre sytuacje wskazują, że masz jaja ze stali. Jak zaczniesz wydawać relacje ze swoich przygód drukiem, to będziesz niezłą konkurencją dla Cejrowskiego :)
Aż mi się przypomniała wyprawa z dziewczyną na Węgry, gdzie miły pan przewiózł nas chyba ze 100km i jeszcze obiad postawił - bo lubi Polaków. Miłych akcentów było więcej, np. nocleg u starszej pani, którą poznaliśmy wysiadając z autobusu ;) Piękne czasy.
dzięki serdeczne:) sam widzisz, że wspomnienia z takich podróży są bezcenne, a doświadczenia niezapomniane.
nigdy nie nocowałem w jaskini, za to spałem w takim niedokończonym tunelu częściowo wydrążonym w skale. w każdym razie nie był to typ jaskini w twoim rozumieni, ale wtedy bałem się, czy aby jacyś robotnicy nad głową mi czegoś nie zdetonują
Czy jest przewidywana relacja na blogu z podróży po Armenii i Gruzji? Bardzo mnie to ciekawi, gdyż chcę odwiedzić Gruzję w przyszłym roku (na przekór wszystkim znajomym, którzy wybierają Egiptowo, Majorki itd :). Widzę, że są tylko 3 części, szkoda.
część 1: W kierunku Iranu!
część 2: Turcja i Kurdystan
część 3: Prince of Persia, kurde
I tak sobie wzdycham, my tu przywiązani, kredyty, łańcuchy, praca a Ty taki wolny człowiek, pozazdrościć.
Komentarze (497)
najlepsze
2. Dlaczego zdecydowałeś się na tak długą (72-dniową) podróż samotnie?
3. W jakim wieku wyjechałeś po raz pierwszy?
4. Co na to rodzice? Znajomi?
5. Doznałeś kiedyś jakiś urazów podczas wyprawy? Albo może zachorowałeś na coś co znacznie utrudniło Ci podróż i musiałeś skorzystać z pomocy lekarza? Jak to wyglądało?
Na pierwsze trzy pytania odpowiedziałem wyżej
4. Z rodzicami zawsze było ciężko. Podczas drogi raz na kilka dni musiałem pisać do mamy sms w stylu 'śpię w pięknym hotelu, wspaniali ludzie itp;p' Teraz jestem wobec rodziców szczery od początku do końca, staram się być świadom ich zmartwień i jakoś godzić swoje pasje z tym swoje pasje. Nie zawsze się udaje;)
5. W Hiszpanii spuchnęła mi stopa, na tyle mocno, że
Czasami kiedy jadąc rowerem widzę interesujący zabytek, to np. pytam stróża przy wejściu, czy mogę tu zostawić rower, czy na niego nie zerknie w tym czasie. Zazwyczaj nie ma problemów. Większa grupą, tzn przynajmniej dwie osoby,
A teraz moje pytanie:
Czy podczas każdej wycieczki masz jakieś zabezpieczenie finansowe dzięki któremu możesz w każdej chwili wrócić do domu, iść do szpitala założyć gips/pozszywać?
Czy kompletny spontan?
Aż mi się przypomniała wyprawa z dziewczyną na Węgry, gdzie miły pan przewiózł nas chyba ze 100km i jeszcze obiad postawił - bo lubi Polaków. Miłych akcentów było więcej, np. nocleg u starszej pani, którą poznaliśmy wysiadając z autobusu ;) Piękne czasy.
Na wiele pytań, które chciałem zadać
dzięki serdeczne:) sam widzisz, że wspomnienia z takich podróży są bezcenne, a doświadczenia niezapomniane.
nigdy nie nocowałem w jaskini, za to spałem w takim niedokończonym tunelu częściowo wydrążonym w skale. w każdym razie nie był to typ jaskini w twoim rozumieni, ale wtedy bałem się, czy aby jacyś robotnicy nad głową mi czegoś nie zdetonują
Pozdrawiam!
część 1: W kierunku Iranu!
część 2: Turcja i Kurdystan
część 3: Prince of Persia, kurde
I tak sobie wzdycham, my tu przywiązani, kredyty, łańcuchy, praca a Ty taki wolny człowiek, pozazdrościć.