Nie wiem jak to jest możliwe, że nowe pokolenie "geniuszy" nie radzi sobie z zadaniami domowymi? Jak chodziłem do podstawówki, to trzy dni w tygodniu zaczynałem lekcje od 7:10, a potem jeszcze szkoła muzyczna i lekcje angielskiego do późnych godzin wieczornych. Jakoś na wszystko wystarczało mi czasu.
Faktycznie - teraz zamiast prac domowych lepiej skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności w grach komputerowych.
Najwyraźniej nie rozumiesz tego po co masz czytać lektury, albo w ogóle uczęszczać na lekcje języka polskiego. Uważasz, że nawet jeśli pociągają Cię przedmioty techniczne to znajomość poprawnego pisania Ci się nie przyda? Pójdziesz do pracy i dostaniesz za zadanie skonstruowanie dokumentacji do danego produktu/systemu, to co wtedy zrobisz?! Poszukasz na Googlach, tak?!
Może Ci się wydawać, że kiedyś tam będąc inżynierem nikt takiego zlecenia Ci nie da. Uwierz mi, że możesz
Szczycimy się tak bardzo, że jesteśmy inteligentniejsi od Amerykanów. Faktycznie - może kiedyś tak było, a teraz rośnie nam pokolenie bęcwałów, które ledwo potrafi sklecić zdanie po polsku, a nawet nie wspomnę o znajomości podstawowej historii kraju.
Faktycznie - teraz zamiast prac domowych lepiej skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności w grach komputerowych.
A zresztą.. Pójdą na studia to się przekonają ile
Może Ci się wydawać, że kiedyś tam będąc inżynierem nikt takiego zlecenia Ci nie da. Uwierz mi, że możesz
Szczycimy się tak bardzo, że jesteśmy inteligentniejsi od Amerykanów. Faktycznie - może kiedyś tak było, a teraz rośnie nam pokolenie bęcwałów, które ledwo potrafi sklecić zdanie po polsku, a nawet nie wspomnę o znajomości podstawowej historii kraju.
Wstyd.