Za cokolwiek bym sie nie wziął to za każdym razem rozpatruje to przez pryzmat swojej #fobiaspoleczna i tego jak duże będą lęki z tym związane. Niestety wszystko na pewnym etapie wymaga wyjscia do ludzi co kończy się tym że szybko trace chęci i zamykam się w piwnicy na kolejne miesiące tak sobie wegetując
Ja to się nie nadaję do żadnej pracy eh.. Jak tak przeglądam oferty to zawsze jest jakieś "ale" że sobie nie poradzę np. przez #!$%@? zdrowie, fobie społeczną czy tez zbyt duża odpowiedzialność. Dla takich jak ja to tylko nie powiem co bo mnie zaraz zawiną smutni panowie eh...
I nie jestem leniwy ale ta #!$%@? fobia społeczna tak mi ryje banie że mi się ręce trzęsą przy najprostszych czynnościach jak ktoś
@zielonykszak: To samo, a też przygnębia fakt, że często oferty za minimalną płacę wymagają obecnie niezłego doświadczenia i umiejętności. Nawet na stację benzynową czy na budowę wymagają doświadczenia.
ehhhhh pamiętam jak chodziłem do szkoły i rzuciłem w klasie kiedyś naprawdę śmiesznym żartem i nikt się nie zaśmiał i jedynie padł tekst "zamknij morde" #!$%@? i jak mam być normalny #przegryw