Patrick_Rowerovsky via Android
Dzień czternasty.
Gdy obudziłem się, natychmiast otworzyłem namiot by zobaczyć jezioro nad którym go rozbiłem. Było dziwnie ciemno. Zagadkę wyjaśnił zegarek który wzięty do ręki wskazywał 3:29. Zasunąłem wejście i położyłem się spać. Gdy ponownie się obudziłem, nauczony doświadczeniem najpierw sprawdziłem godzinę. Była siódma. Czasami o siódmej jadę rowerem od ponad godziny. Otwieram więc namiot i oczom mym pokazuje się widok kąpiącego się w jeziorze, nago, obywatela sąsiedniego kraju z zachodu. Nie
Gdy obudziłem się, natychmiast otworzyłem namiot by zobaczyć jezioro nad którym go rozbiłem. Było dziwnie ciemno. Zagadkę wyjaśnił zegarek który wzięty do ręki wskazywał 3:29. Zasunąłem wejście i położyłem się spać. Gdy ponownie się obudziłem, nauczony doświadczeniem najpierw sprawdziłem godzinę. Była siódma. Czasami o siódmej jadę rowerem od ponad godziny. Otwieram więc namiot i oczom mym pokazuje się widok kąpiącego się w jeziorze, nago, obywatela sąsiedniego kraju z zachodu. Nie
- dat_BOI420
- Piotr--K
- donmanuelcarmello
- sargento
- TheStig007
- +21 innych
Zaczął się pobudką, nie wiem o której godzinie. Wstawiłem pranie i poszedłem do sklepu po jedzenie. Upał od samego rana wypełniał nawet zacienione miejsca. Gdy wróciłem ze sklepu, pranie było gotowe do rozwieszenia co zrobiłem jeszcze przed śniadaniem, po którym chciałem zająć się rowerem. Potrzeba odpoczynku po wczorajszej gonitwie od Giżycka oraz szara masa wewnątrz czaszki domagająca się większej ilości snu wygrały z planami. Dopiero około godziny szesnastej gdy mniejszy