Pamiętam jak miałem kiedyś w kompie zasilacz marki Deer. Według wszystkich czarnych list powinien wybuchnąć i w ogóle spalić i przemielić wszystko co możliwe. Działał. Długo działał. W sumie to chyba go komuś dałem razem ze starym kompem i obstawiam, że dalej działa. Wpisałem w Google "zasilacz Deer" i wspomnienia wróciły ( ͡°͜ʖ͡°)
@zurekiv: No podobne były, ale nie aż tak funkcjonalne :) Transmiter FM, irda, Qwerty, nawet rozkładana podstawka przy aparacie :) Chyba sobie dzisiaj wyjmę go z pudełka i się pobawię ( ͡°͜ʖ͡°)
@aromsar czyli dobrze